Pakistańska policja zatrzymała imama jednego z meczetów na obrzeżach Islamabadu. Mężczyzna - według świadków - sfabrykował dowody w głośnej sprawie chrześcijańskiej dziewczynki oskarżanej o bluźnierstwo. Dziecko od ponad dwóch tygodni jest w areszcie - informuje gazeta.pl.

Policja aresztowała muzułmańskiego imama Hafiza Mohammeda Chalida Chisztiego po tym, jak jego zastępca Maulwi Zubair i dwóch innych świadków, którzy powiedzieli władzom, że to on dodał do rzeczy dziewczynki spalone strony Koranu.

Sprawa Rimshy stała się głośna na całym świecie. Pod apelem ojca dziewczynki o zwolnienie córki podpisało się 700 tysięcy osób.

Spalenie Koranu jest uznawane w Pakistanie za bluźnierstwo i jest surowo karane.

Okoliczni muzłumanie domagali się aresztowania dziewczynki i grozili, że spalą okoliczne budynki należące do chrześcijan. Wiele chrześcijańskich rodzin musiało uciekać ze swoich domów.