Jak donosi Wprost.pl, Bartosz Arłukowicz zwolnił wicedyrektora departamentu polityki lekowej z Ministerstwa Zdrowia. Ta decyzja to pokłosie afery wykrytej przez dziennikarza RMF FM.

Kilku do kilkunastu pracowników resortu zdrowia nie dostało pieniędzy, mimo że przychodzili do urzędu przez cały lipiec. 8 sierpnia okazało się, że ich komputery służbowe są zablokowane. Ich umowy-zlecenia wygasły 30 czerwca. Dyrektorzy departamentów mieli zapewniać te osoby, że umowy zostaną przedłużone - donosiło RMF FM.

Po ujawnieniu afery pracę stracił dotychczasowy wicedyrektor departamentu polityki lekowej, którego obarczono winą za zaistniałą sytuację. Część oszukanych pracowników dostało już możliwość powrotu do pracy. Dokonano także przesunięć w budżetach, by spłacić zaległości wobec poszkodowanych osób.