Dostęp do informacji medycznej, prawo pochówku, ustawowego dziedziczenia i reprezentowania przed sądem - m.in. takie uprawnienia dla osób pozostających "we wspólnym pożyciu" zapisał w swoim projekcie ustawy Jacek Żalek (PO). To kontrpropozycja wobec projektu ustawy o związkach partnerskich.

Żalek przekonuje, że można wyjść naprzeciw postulatom formułowanym przez pary, które nie są małżeństwami, nie tworząc jednocześnie instytucji związku partnerskiego.

"Mój projekt nie narusza konstytucji, bo nie wprowadza instytucji paramałżeństwa. Związek partnerski to tak naprawdę zawoalowana próba wprowadzenia paramałżeństwa, czyli de facto tzw. małżeństwa homoseksualnego" - ocenia polityk PO.

Dunin: Bardzo się cieszę, że nie rozmawiamy już o tym czy, tylko w jaki sposób

"Jacek przyznaje, że powinna powstać oddzielna ustawa w tej sprawie, to jest olbrzymi sukces Platformy Obywatelskiej i mój" - skomentował Artur Dunin (PO), autor projektu o związkach partnerskich, którym jeszcze w sierpniu ma się zająć klub PO (przed wakacjami wstępnie zaaprobowało go kierownictwo klubu).

Nie zgodził się jednak z opinią partyjnego kolegi, iż związek partnerski to "zawoalowana próba wprowadzenia paramałżeństwa". "Ja nie stwarzam paramałżeństwa, tylko chcę dać możliwość wspólnego życia ludziom, którzy nie mogą lub nie chcą zawrzeć związku małżeńskiego. Nie zgadzam się z zarzutem niekonstytucyjności - nie zrównuję związków partnerskich z małżeństwami" - zaznaczył.

Zwrócił też uwagę, że termin "wspólne pożycie" bardzo trudno zweryfikować. "Musiałbym przeczytać projekt ustawy Jacka Żalka - nie bardzo wiem, jak to wspólne pożycie miało być respektowane przez osoby trzecie - urzędy, sądy, szpitale" - podkreślił Dunin.

Projekt Żalka jest właściwie gotowy, po wakacjach ma zostać przedstawiony władzom klubu PO. "Chcę zagwarantować osobom pozostającym we wspólnym pożyciu powszechnie uznane prawa obywatelskie: m.in. prawo dostępu do informacji medycznej, prawo pochówku, prawo odmowy składania zeznań, a także prawo do reprezentowania przed sądem" - powiedział PAP Żalek.

Inne uprawnienia, jakie otrzymałyby pary nie będące małżeństwami to prawo otrzymania wypłaty z rachunku bankowego (tzw. wkład pieniężny) na wypadek śmierci drugiej osoby, prawo do ustawowego dziedziczenia, prawo występowania o ochronę osobistych praw autorskich zmarłego, a także prawo wstępowania w stosunek najmu mieszkania po zmarłym - poinformował PAP Żalek.

Projekt nie rozróżnia par hetero- i homoseksualnych

Żalek chce też, by osoby pozostające we wspólnym pożyciu miały prawo odmowy składania zeznań w postępowaniach karnych, cywilnych, administracyjnych i podatkowych, a także prawo reprezentowania się nawzajem przed sądem.

"Ten ostatni postulat może wydawać się nazbyt nowatorski. Jest jednak konsekwencją mojego całościowego poglądu na działanie wymiaru sprawiedliwości. Mówiąc krótko, opowiadam się za zniesieniem przymusu adwokackiego" - przyznał polityk PO.

Podkreśla, że w swoim projekcie nie różnicuje par hetero- i homoseksualnych. "Nie ma takiej potrzeby. Jest już orzecznictwo, z którego wynika, że w sprawach, które chcę uregulować nie ma różnicy czy osoby są różnej, czy tej samej płci. Ustawodawca nie będzie rozróżniał, kto pozostaje we wspólnym pożyciu" - tłumaczył.

Żalek podkreślił, że np. dostęp do informacji medycznej czy prawo wstępowania w stosunek najmu mieszkania jest zagwarantowane już dzisiaj. "Ale może są jakieś mentalne bariery, więc można by to zapisać w jednym tekście - na zasadzie podkreślenia niekwestionowanych praw obywatelskich, które dotyczą każdego. Należy wykazać, że jest alternatywa dla pomysłów, które promują samą instytucję i ideologię związków partnerskich, a nie rozwiązania dające wolności obywatelskie faktycznie ułatwiające życie tym osobom" - dodał poseł Platformy.

Sejm zajmie się związkami partnerskimi po wakacjach

Na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wakacjach, czyli pod koniec sierpnia, klub PO ma przedyskutować projekt ustawy o związkach partnerskich autorstwa Artura Dunina (PO). Dunin liczy, że we wrześniu projekt trafi do laski marszałkowskiej. Projekt definiuje związek partnerski jako związek tworzony przez dwoje partnerów - niezależnie od płci - na podstawie umowy związku partnerskiego, zawieranej albo przed notariuszem albo kierownikiem urzędu stanu cywilnego.

Według projektu Dunina, partner będzie uznawany za "osobę najbliższą" w rozumieniu kodeksu cywilnego. Projekt wprowadza zmiany do blisko 60 ustaw. Zapisano w nim m.in. prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze, prawo dziedziczenia, decydowania o pochówku, obowiązek ujawniania przez posłów, senatorów i samorządowców majątku objętego partnerską (tak jak małżeńską) wspólnością majątkową. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek, będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka. Projekt dotyczy zarówno par hetero-, jak i homoseksualnych, nie dotyczy adopcji dzieci.

Bigamii nie będzie - zapewnił Dunin - aby zawrzeć małżeństwo, będzie trzeba najpierw rozwiązać związek partnerski. Projekt wprowadza zmianę Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zgodnie z którą "nie może zawrzeć małżeństwa, kto już pozostaje w związku małżeńskim albo związku partnerskim".

Z kolei w lipcu Sejm - m.in. głosami PO zdjął z porządku obrad projekty ustaw w tej samej sprawie autorstwa Ruchu Palikota i SLD. Politycy PO tłumaczyli, że głosowali przeciw umieszczeniu tych projektów w porządku obrad ze względu na ich "nieusuwalne wady konstytucyjne".

Różne podejście do kredytów

Żalek przywołuje w tym kontekście artykuł 18. ustawy zasadniczej, zgodnie z którym "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".

"Skoncentrowałem się na postulatach, które zgłaszają te środowiska - można je spełnić bez wprowadzania instytucji paramałżeńskiej. Używam kategorii wspólnego pożycia. Ale nie nadaję temu pożyciu małżeńskiego charakteru" - powiedział Żalek.

W propozycji Żalka, w odróżnieniu od propozycji Dunina, nie ma zapisów o możliwości wspólnego zaciągania kredytów. "Moim zdaniem to powinny regulować same banki. Jeżeli bank uzna, że wspólne pożycie jest wystarczają rękojmią, aby udzielić kredytu, to uszanujmy zasady wolności gospodarczej. Ale to nie powinno być ustawowym obowiązkiem" - przekonuje polityk PO.

W odpowiedzi Dunin przywołał art. 32 mówiący, że "nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny" oraz art. 47, zgodnie z którym: "każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym". Zadeklarował też w rozmowie z PAP: "Wymyślmy taka nazwę tej ustawy, żeby nikogo nie kłuła w oczy. Nie chcę się czepiać słownictwa - zależy mi na tym, żeby powstało dobre prawo".