Anarchiści mają własną koncepcję walki z kryzysem zadłużenia. Ich zdaniem kraje powinny po prostu zaprzestać spłacania swych długów i już byłoby po kryzysie.

"Ani centa wierzycielom" - zażądał w środę Aristid Pedraza, jeden z głównych wizjonerów Międzynarodówki Federacji Anarchistycznych (IAF) podczas inauguracji "Światowego Spotkania Anarchizmu" w szwajcarskim Saint-Imier. Jego zdaniem przywódcy Niemiec, Hiszpanii czy Francji nie potrafią znaleźć właściwej odpowiedzi na kryzys zadłużenia.

Inny działacz IAF Fred Gautheron twierdzi stanowczo, że jedyną receptą na trwałe przezwyciężenie tego rodzaju kryzysów kapitalizmu jest "libertariański komunizm bez barier klasowych". Aby to osiągnąć, "uciskani robotnicy" musieliby "solidarnie zewrzeć szeregi i walczyć środkami pokojowymi". Mogłyby to być wielkie strajki i nieposłuszeństwo obywatelskie.

Agencja dpa odnotowuje, że "Światowe Spotkanie Anarchizmu" zorganizowano z okazji ważnego dla anarchistów jubileuszu. Przed 140 laty w zajeździe w Saint-Imier spotkali się na "Światowym kongresie" anarchistyczni przeciwnicy Międzynarodówki Karola Marksa i powołali Międzynarodówkę Antyautorytarną. W ruchu robotniczym anarchiści zawsze stanowili mniejszość. Niemniej jednak - odnotowuje dpa - przyznaje im się, że na długo przed kultem Stalina i gułagami w Związku Radzieckim przestrzegali przed zagrożeniami autorytarnego socjalizmu.

Obecne pięciodniowe spotkanie w Saint-Imier ma służyć wymianie doświadczeń i przedyskutowaniu "różnych sposobów oporu". Organizatorzy spodziewają się, że w sumie zgromadzi ono do trzech tysięcy aktywistów i sympatyków.

Pedraza podkreślał w środę, że zainteresowanie ideologią anarchistyczną wyraźnie wzrosło za sprawą europejskiego kryzysu zadłużenia. Jego zdaniem "w obliczu dyktatur komunistycznych rozwiały się marksistowskie iluzje", a "kapitalizm chwieje się od kryzysu do kryzysu" i nie oferuje rozwiązań problemów społecznych.