Trybunał rozpatrzy dziś wniosek grupy posłów PSL o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów o finansowaniu wyborów. Sprawa jest pokłosiem błędu, jaki PSL popełniło w czasie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2001 r. Pomyłka ta kosztowała komitet wyborczy PSL przepadek ok. 9,4 mln zł. Potem kwota dług podwoiła się o narosłe odsetki.

Błąd PSL polegał na tym, że ok. 9,4 mln zł zebranych na potrzeby kampanii nie było gromadzonych na specjalnym koncie wyborczym, tylko na rachunku partyjnym. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła w lutym 2002 r. sprawozdanie komitetu wyborczego Stronnictwa i zwróciła się o orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa pieniędzy pozyskanych z naruszeniem przepisów.

W styczniu tego roku minister finansów wydał decyzję o rozłożeniu PSL-owi na raty spłaty tej należności Skarbu Państwa.

Na początku lutego posłowie PSL złożyli do Trybunału wniosek o stwierdzenie niezgodności z konstytucją dwunastu przepisów o finansowaniu wyborów.