Prezentacja strojów norweskich olimpijczyków przeszła w tym kraju bez większego echa. Natomiast w Szwecji ubiory uznane zostały za "butne i pełne pewności siebie". A to dlatego, że marynarki posiadają specjalne kieszonki z napisem "tu wkładasz medale".

Stroje zaprojektowane przez firmę "Moods of Norway" posiadają styl galowy i sportowy. W granatowych marynarkach znajdują się po wewnętrznej stronie kieszonki na medale o pojemności, jak podkreślili projektanci, "na więcej niż jedną sztukę".

Na tylnej części kołnierzy po ich podniesieniu, dla dokładniejszej identyfikacji kraju, widnieją wyhaftowane napisy "Heja Norge". Do granatowych marynarek w zależności od okazji można używać spodni w tym samym kolorze lub ostrym czerwonym. Kobiety otrzymają również wieczorowe czerwone sukienki.

Wielki pokaz mody

Peder Boerresen z "Moods of Norway" zaznaczył, że igrzyska są nie tylko imprezą sportową lecz również wielkim pokazem mody, który za każdym razem jest jedną z konkurencji olimpijskich. "Dlatego, aby zostać zauważonym i rywalizować z takimi projektantami jak Armani, Ralph Lauren czy Stella McCartney należy szokować".

Norweska firma słynie z kolorowych kolekcji. Przed rokiem przekazała podczas posiedzenia parlamentu garnitur specjalnie uszyty dla premiera Jensa Stoltenberga w kolorze różowym. Od dwóch lat posiada również biuro w Los Angeles i 60 salonów w USA. "Liczymy, że po olimpiadzie, a zwłaszcza medalach nasza sprzedaż w USA znacznie wzrośnie" - wyjawił Boeresen.

Szwedzkie media określiły stroje Norwegów jako "pełne pychy i buty" oraz jako "najbardziej pewne siebie" wśród wszystkich reprezentacji.

Mieszkająca w Norwegii szwedzka kolarka, srebrna medalistka z Pekinu (2008) Emma Johansson stwierdziła jednak, że Norwegowie różnią się od Szwedów tym, że mają odwagę. "Zaczęłam nawet myśleć czy nie zmienić obywatelstwa. Też chciałabym mieć kieszonkę na medale" - przyznała.