Większość Greków nie wierzy, że nowy rząd konserwatywnego premiera Antonisa Samarasa zdoła rozwiązać problemy balansującego na krawędzi bankructwa państwa - głoszą opublikowane w czwartek wyniki sondażu.

Wypłacalność Grecji gwarantuje na razie drugi pakiet pomocowy Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej w kwocie 130 mld euro, ale kredytodawcy żądają w zamian kontynuowania cięć budżetowych, które są dodatkowym czynnikiem pogłębiania gospodarczej recesji.

Nowy rząd, który poza kierowaną przez premiera Nową Demokracją, współtworzą socjalistyczny ruch PASOK i mniejsze ugrupowanie lewicowe DIMAR, domagał się początkowo licznych zmian w programie pomocowym, ale potem złagodził swe stanowisko w obliczu groźby braku gotówki.

Według sondażu, przeprowadzonego na zlecenie telewizji Skai i dziennika "Kathimerini" w dniach od 5 do 10 lipca, 51 proc, Greków uważa, że rząd nie jest w stanie uporać się z problemami państwa. Przeciwnego zdania jest 47 proc.

Zdaniem 66 proc. ankietowanych, Grecja jest na złej drodze, a tylko 23 proc. uważa, ze sprawy idą ku lepszemu.

Mimo sceptycyzmu wobec szans nowego rządu, tylko 31 proc. respondentów dodatnio ocenia grecką opozycję. 56 proc. ma do niej stosunek negatywny.