Politycy należący do konserwatywnego skrzydła CDU, rozczarowani modernizacyjnym kursem Angeli Merkel, zapowiedzieli na sierpień opublikowanie manifestu założycielskiego wewnątrzpartyjnej struktury - napisał we wtorek dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Założony przez heskiego działacza CDU Christeana Wagnera klub dyskusyjny "Berliner Kreis" (Berlińskie koło) istnieje co prawda już od trzech lat. Jednak wobec serii wyborczych porażek CDU oraz podejmowanych ostatnio przez Merkel kontrowersyjnych decyzji, które dla konserwatywnych działaczy partii były trudne do przełknięcia, wśród członków klubu narasta pokusa "przekształcenia luźnej struktury w zdolną do skutecznego działania grupę" - czytamy w wydawanej w Monachium gazecie.

W zapowiadanym manifeście "Berliner Kreis" zamierza przedstawić własne poglądy na politykę energetyczną oraz zdefiniować własne cele w polityce rodzinnej i oświatowej. Uczestnicy partyjnej struktury krytykują między innymi decyzję Merkel o rezygnacji z energii atomowej do 2022 r., podjętą nieoczekiwanie po katastrofie elektrowni jądrowej w Japonii. Grupa jest ponadto przeciwna przeforsowanej przez rząd likwidacji powszechnego obowiązku służby wojskowej, a także wprowadzeniu płacy minimalnej.

Słabą stroną grupy jest zdaniem "SZ" brak silnych osobowości, które mogłyby stać się liderami wewnętrznej opozycji. Ani Wagner ani były minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Joerg Schoenbohm czy też szefowa Związku Wypędzonych Erika Steinbach nie są na tyle znani, by móc stać się "twarzą" ruchu.

Jak ocenia "SZ", od klęski CDU w wyborach do lokalnego parlamentu Północnej Nadrenii-Westfalii w maju br. kanclerz Merkel "znalazła się w defensywie", co ośmieliło wewnętrzną opozycję. Gazeta przypomina, że podczas prestiżowych głosowań w Bundestagu nad paktem fiskalnym oraz funduszem ratunkowym euro EMS w miniony piątek Merkel nie wszyscy posłowie koalicji rządowej głosowali za projektami, co świadczy o "malejącym poparciu dla szefowej rządu we własnych szeregach".

Kierownictwo CDU reagowało dotychczas ze spokojem na poczynania członków struktury, unikając eskalacji konfliktu. Sekretarz generalny partii Hermann Groehe zaprosił ich nawet w lutym na dyskusję do berlińskiej siedziby fundacji im. Konrada Adenauera. Jedynie szef klubu parlamentarnego CDU w Bundestagu Volker Kauder i minister finansów Wolfgang Schaeuble pozwolili sobie na krytyczne uwagi. Schaeuble obawia się, że "Berliner Kreis" może stać się przystanią dla członków partii sceptycznych wobec waluty euro.

Odpowiadając na zarzuty, poseł CDU Wolfgang Bosbach zauważył, że problemem partii nie jest istnienie "Berliner Kreis" lecz utrzymujący się od dłuższego czasu spadek poparcia wyborców dla CDU. Bosbach i jego koledzy upatrują przyczyn tej tendencji w odchodzeniu kierownictwa partii od konserwatywnych wartości - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung". Bosbach zapewnił jednak, że działalność grupy nie jest skierowana przeciwko Merkel.