Z uzyskanych przez „Wprost” informacji wynika, że do eksplozji doszło w jednym z pokoi Departamentu Postępowań Karnych ABW. Jedna z funkcjonariuszek Agencji otworzyła szafę pancerną, w której znajdował się m.in. niezabezpieczony materiał wybuchowy zarekwirowany przez agentów ABW w czasie akcji sprzed kilku miesięcy. Po otwarciu szafy przez funkcjonariuszkę doszło do eksplozji. Nikomu nic się nie stało.
Zastępca wiceszefa ABW miał nakazać funkcjonariuszom milczenie, w przypadku pytań mieli odpowiadać, że pożar i wybuch były elementem ćwiczeń.