Ponad połowa respondentów CBOS ocenia, że rząd nie zrobił wszystkiego, by wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej; ponad dwie trzecie uważa, że Rosjanie nie ujawniają wszystkiego; co czwarty wierzy, że mógł to być zamach.

W majowym sondażu, przeprowadzonym miesiąc po drugiej rocznicy katastrofy, w której zginęło 96 osób, w tym polski prezydent, ponad połowa badanych - 53 proc. - oceniła, że w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy polski rząd wiele zrobił, ale też dopuścił się wielu zaniedbań.

Blisko jedna czwarta - 23 proc. - wybrała odpowiedź, że rząd tak naprawdę zaniechał możliwości wyjaśnienia tej katastrofy. Zdaniem 16 proc. ankietowanych rząd zrobił w tej sprawie wszystko, co było możliwe.

W porównaniu z ocenami z sierpnia ubiegłego roku przybyło ocen, że rząd wiele zrobił, ale i wiele zaniedbał (wzrost o 6 pkt. proc.), ale oceny skrajne praktycznie się nie zmieniły.

CBOS zauważa, że opinie o działaniach rządu w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy w dużym stopniu zależą od sympatii politycznych, jednak nawet w elektoracie PO tylko jedna trzecia badanych - 32 proc. - uważa, że rząd zrobił wszystko, by wyjaśnić przyczyny katastrofy.

Ponad połowa zwolenników PO - 59 proc. - jest zdania, że rząd co prawda wiele zrobił, ale też wiele zaniedbał.

Dobrą wolę strony rosyjskiej najczęściej kwestionują wyborcy PiS

Wśród sympatyków PiS ocenę, że rząd Donalda Tuska zaniechał wszelkich możliwości rzetelnego wyjaśnienia katastrofy wyraziło 56 proc. respondentów.

W najnowszym badaniu CBOS ponad dwie trzecie - 68 proc. (o 8 punktów więcej niż w ub. r.) - respondentów wyraziło przekonanie, że Rosjanie ukrywają dowody, zacierają ślady błędów kontrolerów lotów i nieprawidłowości w pracy obsługi lotniska. Jedna piąta badanych - 20 proc. - było zdania, że Rosjanie nie mataczą w tej sprawie.

Dobrą wolę strony rosyjskiej najczęściej kwestionują wyborcy PiS, ale i ponad połowa wyborców PO jest podobnego zdania. Najrzadziej o złej woli strony rosyjskiej są przekonani wyborcy SLD, chociaż także tu ponad połowa przychyla się do opinii krytycznej.

Większość ankietowanych odrzuciła możliwość, że katastrofa i śmierć Lecha Kaczyńskiego była skutkiem zamachu. Prawie dwie trzecie - 63 proc. - nie bierze pod uwagę teorii zamachu, w tym 38 proc. zdecydowanie nie wierzy w zamach.

W możliwość zamachu wierzy jedna czwarta Polaków - 25 proc., w tym 8 proc. wyraża zdecydowaną wiarę w tę hipotezę.

W teorię zamachu nieco częściej są skłonne wierzyć kobiety

W teorię zamachu nieco częściej są skłonne wierzyć kobiety, najmłodsi respondenci, osoby gorzej wykształcone i sytuowane, mieszkające na wsi i w małych ośrodkach miejskich.

Teorię spiskowa najczęściej odrzucają osoby deklarujące poglądy lewicowe, ale także wśród zwolenników prawicy większość odrzuca tę teorię.

Jedyną partią, której zwolennicy w większości zgadzają się z tezą, że prezydent Lech Kaczyński oraz towarzyszące mu osoby mogły ponieść śmierć wskutek spisku, jest PiS.

Badanie z cyklu "Aktualne problemy i wydarzenia" Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadziło 10 - 16 maja br. na 1017-osobowej, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.