- To jest drużyna Smudy, Laty i po części Komorowskiego. Ja z tą reprezentacją się nie utożsamiam. Mając piłkarzy klasy światowej jak Lewandowski, trzeba promować naszych zawodników. Kazimierz Górski miał tylko Deynę i Lubańskiego, a wokół nich zbudował wielką drużynę - mówił na antenie TVN 24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Tomaszewski



Niezrażony krytyką swoich poprzednich wystąpień, Jan Tomaszewski znowu zabrał głos w sprawie polskiej reprezentacji na Euro 2012.

- Wolę przegrać z Milą, czy jakimiś Wilkami, niż wygrać z farbowanymi Polakami. Brzydzę się koszulki reprezentacji, bo będzie w niej grał przestępca oraz dwóch zawodników niemieckich i jeden francuski, którzy kolaborowali z futbolem francuskim i niemieckim - ocenił bramkarz reprezentacji Polski.

Jan Tomaszewski mówił także, że "brzydzi się polskiej koszulki", ponieważ będzie grał w niej przestępca. Chodzi o o Łukasz Piszczka, który został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za udział w "kupnie" meczu - pisze tvn24.pl.

- Dlaczego ja mam ich szanować. Nie będę oglądał zbieraniny - podkreślił Tomaszewski i dodał, że nie utożsamia się z tą reprezentacją.

Poprzednio Jan Tomaszewski w Radiu Zet powiedział: "Mnie jest bardzo smutno, proszę mi wierzyć, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, kiedy ja, powiedziałem to już pół roku temu, że wstyd mi, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski i w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana".

Stwierdził ponadto m.in., że nie chce, aby w reprezentacji, w koszulce z białym orłem "grali jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i dla Niemiec" i "odbierają naszym, prawdziwym Polakom" miejsce w reprezentacji. Powiedział też m.in., że nie będzie kibicował polskim piłkarzom na Euro 2012.

W tej sprawie głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Chcę bardzo mocno podkreślić, że ja i wszystkie moje koleżanki i koledzy popieramy naszą reprezentację i życzymy jej wszystkich możliwych sukcesów - nie tylko wyjścia z grupy, ale nawet i mistrzostwa Europy. W każdym razie, żeby okazało się, że to sześćdziesiąte któreś miejsce na świecie to jest zupełne nieporozumienie" - mówił Kaczyński i skierował sprawę Tomaszewskiego do partyjnej komisji etyki.