Szefowie Komisji i Rady Europejskiej Jose Barroso i Herman Van Rompuy pogratulowali Tomislavowi Nikoliciowi wygranej w wyborach prezydenckich w Serbii. Ocenili, że w tych wyborach Serbowie dali bardzo wyraźny sygnał poparcia dla europejskiej polityki kraju.

"W tych wyborach naród serbski dał bardzo wyraźny sygnał poparcia dla kontynuowania europejskiej polityki rządu" - napisali w wydanym w poniedziałek wspólnym oświadczeniu Barroso i Van Rompuy, przypominając, że Serbia dopiero co dostała status kraju kandydującego.

"Nowe przywództwo Serbii dostało silny mandat do kontynuowania tej polityki, by szybko przejść do kolejnego etapu integracji europejskiej: rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych, kiedy spełnione zostaną niezbędne warunki" - podkreślili przywódcy unijnych instytucji.

Tą oceną wzbudzili jednak pewną konsternację dziennikarzy, gdyż to dotychczasowy proeuropejski prezydent Boris Tadić, który w imię zbliżania Serbii do UE zgodził się m.in. na rozpoczęcie dialogu Belgradu z Kosowem, cieszył się największym poparciem ze strony UE. Natomiast komentatorzy zauważają, że wybór Nikolicia, lidera nacjonalistów, związanego niegdyś z nieżyjącym już prezydentem Serbii Slobodanem Miloszeviciem, którego ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii oskarżył o wywołanie konfliktów wojennych na Bałkanach, może spowolnić starania Serbii o wejście do Unii.

"Taka jest nasza lektura tych wyborów" - zapewnił rzecznik KE na codzinnym briefingu KE, cytując oświadczenie przywódców UE.

W deklaracji Barroso i Van Rompuy "gorąco zachęcili" nowego prezydenta Serbii, by z determinacją kontynuował ten proeuropejski kierunek, by KE mogła zarekomendować otwarcie negocjacji akcesyjnych z Serbią. Zastrzegli jednak, że "wymagać to będzie wysokiego poczucia racji stanu" oraz "ciągłej demonstracji ducha współpracy i pojednania w regionie". W tym kontekście, dodali, kluczowy jest "dalszy postęp w dialogu między Belgradem a Prisztiną z myślą o trwałej poprawy stosunków".

Nikoilić, lider nacjonalistycznej opozycji, pokonał z niedzielę ubiegającego się o reelekcję Tadicia, który zwyciężył w pierwszej turze 6 maja. Do zwycięstwa lidera populistów przyczyniła się niska frekwencja wyborcza.

"Serbia nie zejdzie ze swej europejskiej ścieżki" - zapowiedział po zwycięstwie Nikolić, odnosząc się do starań Belgradu o akcesję do UE, które niedawno poparł.