Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko została przewieziona w środę z więzienia w Charkowie do miejscowego szpitala kolejowego, gdzie pod opieką niemieckiego lekarza ma przejść kurację kręgosłupa - poinformowała ukraińska służba więzienna.

Opozycjonistkę transportowano w karetce pogotowia, eskortowanej przez wozy milicyjne pod ochroną oddziału specjalnego Berkut. Przed szpitalem zgromadzili się zwolennicy Tymoszenko, którzy wznosili okrzyki "Wolność dla Julii!" - podały obecne na miejscu media.

Kolumna pojazdów opuściła żeńską kolonię karną w Charkowie, gdzie była premier odbywa wyrok siedmiu lat więzienia, o godz. 7 (6 czasu polskiego). Do szpitala dotarła godzinę później.

"Według lekarzy w porównaniu z ostatnimi dniami stan jej zdrowia nie uległ pogorszeniu" - oświadczyła służba więzienna po wstępnych oględzinach lekarskich pacjentki.

Leczeniem Tymoszenko zajmie się niemiecki lekarz Lutz Harms.

We wtorek córka Tymoszenko, Jewhenija, poinformowała, że w środę jej matka zamierza przerwać strajk głodowy, który prowadzi w więzieniu w proteście przeciwko zastosowaniu wobec niej siły.

Jewhenija Tymoszenko przekazała, że doktor Harms ma najpierw "pomóc mamie, począwszy od środy, w zakończeniu głodówki". Procedura ta może zająć do dwóch tygodni, po czym może się rozpocząć leczenie schorzeń kręgosłupa Julii Tymoszenko - wyjaśniła Jewhenija.

"Dziś (we wtorek) doktor Harms zbadał mamę i przekazał jej orzeczenie niemieckich lekarzy, którzy są zdania, że leczenie należy zacząć niezwłocznie, gdyż w przeciwnym razie (chorej) grozi inwalidztwo" - podkreśliła córka opozycjonistki. Zaznaczyła przy tym, że jej matka zgodziła się na przewiezienie do szpitala tylko dlatego, że doktor Harms ma być cały czas przy niej obecny.

W nocy z 20 na 21 kwietnia Julię Tymoszenko przymusowo przewieziono na krótko z więzienia do szpitala w Charkowie. Opozycjonistka odmówiła dobrowolnego przejazdu, ponieważ nie ufa ukraińskim lekarzom. Podczas transportu zastosowano wobec niej siłę, o czym mają świadczyć sińce na ciele. Od tego czasu opozycjonistka prowadzi strajk głodowy.

W związku z sytuacją wokół Tymoszenko kilku prezydentów państw europejskich, w tym Niemiec, Włoch, Austrii, Słowenii i Czech, zapowiedziało, że nie weźmie udziału w szczycie Europy Środkowej w Jałcie 11-12 maja. Z powodu groźby bojkotu spotkania MSZ Ukrainy poinformował we wtorek o przełożeniu szczytu na nieokreślony termin.

Traktowanie Tymoszenko przez władze ukraińskie spowodowało też odwołanie przyjazdu komisarzy UE na imprezy związane z ukraińską częścią piłkarskich mistrzostw Europy.

51-letnia Tymoszenko została skazana w ubiegłym roku na siedem lat pobytu w kolonii karnej za nadużycia, jakich miała się dopuścić, gdy stojąc w 2009 roku na czele rządu podpisała umowy gazowe z Rosją.

Tymoszenko była w 2010 roku główną rywalką Wiktora Janukowycza w walce o urząd prezydenta państwa. Według niej Janukowycz chce wyeliminować ją z życia politycznego. Osoby skazane prawomocnym wyrokiem nie mogą startować w wyborach parlamentarnych i prezydenckich na Ukrainie.