Krakowska prokuratura apelacyjna prowadzi śledztwo ws. korupcji w organach wymiaru sprawiedliwości i urzędach administracyjnych Wrocławia. Pierwsza osoba podejrzana o korupcję przyznała się do winy - poinformowała PAP we wtorek prokuratura apelacyjna.

Śledztwo dotyczy lat 2008 i 2009, a główny materiał dowodowy postępowania związany jest z działaniami operacyjnymi prowadzonymi przez CBA.

Od poniedziałku we Wrocławiu przebywa grupa krakowskich prokuratorów, którzy wykonują tam czynności procesowe razem z funkcjonariuszami CBA.

W ramach śledztwa zatrzymano jedną osobę, której przedstawiono dwa zarzuty korupcyjne, dotyczące przyjęcia 100 tys. zł. Według prokuratury osoba ta, powołując się na wpływy w organach wymiaru sprawiedliwości, podejmowała się korzystnego załatwienia spraw.

Jak poinformował PAP rzecznik prokuratury apelacyjnej prok. Piotr Kosmaty po zakończeniu przesłuchania, podejrzany Mirosław M. przyznał się do zarzutów, złożył wyjaśnienia i zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze. Prokuratura zastosowała wobec niego tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. zł.

Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia treści wyjaśnień podejrzanego, nie podaje także żadnych bliższych informacji o sprawie. Wiadomo jedynie, że "podejrzany nie jest osobą, która aktualnie byłaby zatrudniona w wymiarze sprawiedliwości".

O kolejnych wynikach działań krakowskich prokuratorów we Wrocławiu prokuratura będzie informować w terminie późniejszym. Czynności trójki krakowskich prokuratorów we Wrocławiu zostały tak zaplanowane, aby w ciągu 48 godz. udało się przesłuchać kolejnych świadków oraz zrealizować inne plany.

Jak podawały media, śledztwo w tej sprawie wyłoniło się w toku afery hazardowej i dotyczy korupcji sięgającej Sądu Najwyższego. Od 2009 roku prowadziła je Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.