120 działaczy krakowskiej Platformy Obywatelskiej przeszło do partii Janusza Palikota. PO przyjęła transfer ze spokojem, twierdząc że w tej grupie nie było ważnych działaczy. Palikot zapowiada jednak, że po przyjęciu przez Sejm reformy emerytalnej, jego szeregi zasili dwóch posłów Platformy, co oznacza, że koalicję stworzy dokładnie wymagana liczbę posłów - 231.

- Oczom nie wierzę, tylu wspaniałych młodych ludzi wstępuje do nas. Ale by zepsuć wam humory, przypomnę słowa Jarosława Kaczyńskiego, według którego wstępujecie do najgorszej części polskiego społeczeństwa. Poza tym za kilka godzin poseł Raś, szef małopolskiej PO, powie, że byliście najgorszą częścią Platformy. A ja cholernie się cieszę, że z nami jesteście. Nie zawiedziecie się na Ruchu Palikota - mówił do nowych członków RP przewodniczący partii.

W PO triumf Palikota przyjęto ze spokojem. - Żal każdego, który odchodzi, ale dla partii nie jest to żaden uszczerbek. Nas jest 2300. Ci, którzy odeszli, nie byli znanymi działaczami, nie ma wśród nich np. radnych miejskich - komentuje Bogusław Kośmider, szef krakowskiej PO.

Palikot zapowiada kolejne transfery, tym razem w Sejmie. Z informacji Gazety Wyborczej wynika, że SLD ma przejść jedna osoba, z PO dwie, ale dopiero po przyjęciu przez Sejm projektu o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 lat.

Większość tych, którzy wczoraj przeszli, jest związania z krakowskim posłem Łukaszem Gibałą.