Jeszcze przed Euro 2012, w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, w pięciu miastach Polski odbędą się ćwiczenia koordynacyjne wszystkich służb - poinformował minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Podobne działania będą też przeprowadzane w innych regionach.

Boni we wtorek po południu wpisał się do księgi kondolencyjnej wystawionej na Dworcu Centralnym w Warszawie w związku z katastrofą kolejową w Szczekocinach. Wcześniej odbył wideokonferencję z wojewodami, na której omawiane były procedury związane z akcją ratunkową.

"W województwie śląskim sprawdziło się to, co było przygotowywane wielokrotnie, to znaczy ćwiczenia koordynacyjne wszystkich służb, takie symulacje, ale prowadzone na żywo. Będziemy chcieli, żeby we wszystkich województwach takie ćwiczenia się odbywały" - powiedział dziennikarzom Boni.

Jak poinformował, w pierwszej kolejności, jeszcze przed Euro 2012 - w ciągu najbliższych dwóch miesięcy - ćwiczenia odbędą się w Poznaniu, Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu i Krakowie.

"To jest ważne, żeby te ćwiczenia się odbywały, dlatego że ludzie się wtedy znają i oprócz procedur mogą ze sobą współpracować. Też widać taką kaskadowość działań: ten, który przyjeżdża pierwszy - szef pogotowia i straży - jest dowódcą do czasu, kiedy nie ma kogoś, kto jest wyżej. Lekarz pierwszej karetki pogotowia jest koordynatorem pomocy medycznej od samego początku" - wyjaśnił szef ministerstwa administracji i cyfryzacji.

Dobra współpraca służb po katastrofie kolejowej

Jak ocenił, cała struktura działania akcji ratunkowej podczas katastrofy była bardzo dobrze przemyślana. Chwalił wojewodę śląskiego za przygotowanie księgi procedur, która się sprawdziła podczas tego wypadku.

W komunikacie po wideokonferencji rzecznik MAC Artur Koziołek napisał, że wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk przedstawiając przebieg wydarzeń podkreślił, że w 2010 roku na Śląsku opracowano podręcznik dla koordynatora działań kryzysowych wszystkich służb.

"Czerpano przy tym ze wzorów amerykańskich. W podręczniku są praktyczne i jasne wskazówki jak skoordynować działania ratownicze, w tym m.in. jak powinno być zorganizowane miejsce akcji. Podręcznik otrzymały m.in. centra zarządzania kryzysowego, starostowie oraz koordynatorzy zarządzania kryzysowego z terenu województwa śląskiego" - relacjonował słowa Łukaszczyka rzecznik MAC.

Wojewoda śląski - jak przekazał Koziołek - zaznaczył, że natychmiast po otrzymaniu informacji o katastrofie uruchomiono stosowne procedury - odpowiednie służby zostały poinformowane o tragicznym zdarzeniu.

"W pierwszej kolejności rozdysponowano zastępy Straży Pożarnej i Ratownictwa Medycznego. Każdy wiedział co ma robić. Wszystkie służby realizowały swoje działania. Nie było zatoru medycznego, na bieżąco ustalono ilość osób przewożonych do szpitali" - podkreślono w komunikacie.

"Wzmocniono służby dyżurne Centrum Zarządzania Kryzysowego. Uruchomiono dwie infolinie w Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz w Komendzie Wojewódzkiej Policji. Sprowadzono ruchome stanowisko dowodzenia z pełnym wyposażeniem. Poinformowano o zdarzeniu prokuratorów, którzy zaraz przybyli na miejsce wypadku" - opisuje akcję rzecznik MAC.

Kolejnym działaniem po katastrofie było nawiązanie kontaktu z konsulatami państw, których obywatele byli ofiarami wypadku. Straż Pożarna zorganizowała sztab działania (w tym m.in. namiot ogrzewany i namiot do rozmów z psychologiem). Sprowadzono psy do poszukiwania ciał i osób. Każdy uczestnik sztabu akcji był wyposażony w koszulki identyfikacje.

Minister i wojewodowie rozmawiali też o tym, jak działać, by poszkodowani nie musieli jeździć wiele kilometrów, by uzyskać akt zgonu. Na Śląsku sprawą tą zajął się pełnomocnik wojewody, który już w Zakładzie Medycyny Sądowej przekazywał go rodzinie.

Boni oświadczył, że trzeba jednak jeszcze poprawiać procedury, ale jednocześnie uczyć się od wojewody śląskiego i tamtejszych służb działania.

Boni chce pomóc rodzinom ofiar katastrofy

Wojewodowie mają do środy przygotować dla Boniego informacje o stanie rodzin ofiar, by móc lepiej podejmować decyzje dotyczące pomocy finansowej. Szef MAC poinformował, że do wyboru są dwie ścieżki postępowania: albo jednorazowa pomoc, oprócz tej, którą zapowiedział marszałek województwa śląskiego, albo w przypadku dzieci - stałe wsparcie finansowe aż do zakończenia edukacji.

"Chciałbym wiedzieć, jaki jest stan rodzin. Jesteśmy gotowi, żeby pomagać" - zapewnił. Decyzja dotycząca pomocy materialnej dla rodzin ofiar katastrofy ma być podjęta w czwartek.

Boni przypomniał też, że PKP ma umowę z PZU, które wypłaca odszkodowania pokrzywdzonym w wypadku. Jak podkreślił, pomoc rządowa będzie zaadresowana przede wszystkim do rodzin osób, które straciły w katastrofie, np. swoich głównych żywicieli.

Boni wpisał się do księgi kondolencyjnej w imieniu swoim oraz wojewodów. "Rodzinom oraz bliskim wszystkich ofiar katastrofy kolejowej pod Szczekocinami dnia 3 marca 2012 r. składam wyrazy współczucia i sił w przeżyciu tych trudnych chwil" - napisał minister.