20 lat po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych napięcia polityczne między Białorusią a Polską osiągnęły szczególnie wysoki poziom - ocenia MSZ w wydanym w piątek oświadczeniu. "Białoruś znalazła się w stanie pogłębiającej się samoizolacji" - uważa resort.

"Wspominamy dzień nawiązania stosunków dyplomatycznych, kiedy to radości z faktu powstania suwerennego państwa za wschodnią granicą Polski towarzyszyła nadzieja na bratnią, pełną serdeczności i zaufania współpracę. Nadzieje te jednak szybko okazały się płonne. Od kilkunastu lat między naszymi państwami występują z różnym natężeniem poważne napięcia polityczne. Ze smutkiem stwierdzamy, że obecnie osiągnęły one szczególnie wysoki poziom. Fakt, że na Białorusi nadal więzieni są ludzie, których jedyną winą jest upomnienie się o prawo do współkształtowania losu swej własnej ojczyzny, sprawił iż Białoruś znalazła się w stanie pogłębiającej się samoizolacji" - czytamy w wydanym przez ministerstwo oświadczeniu.

Polskie MSZ podkreśla, że Europa - do której "Białoruś należy i co znajduje wyraz w europejskich aspiracjach wielu Białorusinów, szczególnie młodego pokolenia - musi pozostać solidarna z tymi, którzy za wierność wartościom demokratycznym płacą na Białorusi tak wysoką cenę - pozbawienia wolności, utraty zdrowia, rozłąki z rodzinami i najbliższymi".

"W 20. rocznicę ustanowienia stosunków między Polską a Białorusią życzymy narodowi białoruskiemu pomyślności, wytrwałości w trudnym czasie oraz wyrażamy solidarność z prześladowanymi. Obiecujemy, iż nadal będziemy wspierać rozwój kontaktów między naszymi społeczeństwami, jednak klucz do uruchomienia wielkiego potencjału sąsiedztwa leży w Mińsku" - podkreślono w oświadczeniu.

Wcześniej w piątek Sejm przyjął przez aklamację uchwałę, w której domaga się wypuszczenia na wolność więźniów sumienia na Białorusi. Apeluje też do parlamentów krajów UE o aktywne działanie na rzecz białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego i procesu demokratyzacji tego kraju.

Posłowie domagają się natychmiastowego wypuszczenia na wolność: Alesia Bialackiego, Mikałaja Autuchowicza, Andreja Sannikaua, Mikoły Statkiewicza, Źmiciera Bondarenki, Pawła Siewiarynca, Źmiciera Daszkiewicza, Eduarda Łobaua, Siarhieja Kawalenki, Mikałaja Dziadoka, Ihara Aliniewicza, Alaksandra Franckiewicza, Jauhena Waśkowicza, Arcioma Prakapienki, Pawła Syramołataua.

We wtorek UE objęła sankcjami za łamanie praw człowieka 21 kolejnych białoruskich sędziów i policjantów. W odpowiedzi na to Białoruś wezwała ambasadorów UE i Polski do wyjazdu z Mińska. W reakcji szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że państwa UE wycofają swoich ambasadorów na konsultacje. Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w czwartek, że termin powrotu ambasadorów krajów UE na Białoruś jest przedmiotem konsultacji stolic europejskich i Ashton.