Minister finansów nie zgodził się na umorzenie odsetek od długu PSL wobec Skarbu Państwa i chce, by Stronnictwo spłaciło całą należność w ciągu 5 lat - poinformował we wtorek PAP rzecznik PSL. Ludowcy zapowiadają, że zwrócą się o ponowne rozpatrzenie sprawy przez MF.

"Minister finansów odmówił umorzenia odsetek, żądając spłaty całej należności w ciągu pięciu lat. Tym samym nie przychylił się do wniosku PSL, który do niego kierowaliśmy" - powiedział PAP rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.

PAP nie udało się we wtorek wieczorem skontaktować z resortem finansów.

Chodzi o sprawę będącą pokłosiem błędu, który PSL popełniło w czasie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2001 roku. Konsekwencją pomyłki był przepadek ponad 9 mln zł pozyskanych z naruszeniem przepisów. Obecnie ludowcy mają ponad 20 mln zł długu w stosunku do Skarbu Państwa, z czego połowa to odsetki.

Kosiński ocenił, że decyzja resortu finansów jest niezrozumiała, bo "w toku całej sprawy ani Państwowa Komisja Wyborcza, ani żaden z rozpatrujących sprawę sądów nie zarzucił PSL nadużyć, malwersacji czy celowego działania na szkodę kogokolwiek". "Nikt w tej sprawie nie jest poszkodowany" - napisał Kosiński w komunikacie przekazanym PAP.

Jak zaznaczył, "przyczyną tak drastycznego potraktowania Stronnictwa stał się techniczny błąd w księgowaniu środków finansowych przeznaczonych na kampanię, co jak podkreślił Sąd Okręgowy w Warszawie było skutkiem niejasnego, zagmatwanego prawa". "Za ten błąd PSL zostało podwójnie ukarane" - stwierdził rzecznik PSL.

Zapowiedział, że PSL zwróci się do ministra finansów o ponowne rozpatrzenie sprawy długu.

W 2001 r. komitet wyborczy PSL zebrał na potrzeby kampanii 9,4 mln zł; jednak środki były gromadzone nie na specjalnym koncie wyborczym, a na rachunku partyjnym. PKW odrzuciła w 2001 r. sprawozdanie komitetu wyborczego Stronnictwa i zwróciła się o orzeczenie przepadku na rzecz Skarbu Państwa pieniędzy pozyskanych z naruszeniem przepisów ordynacji wyborczej. Od tego czasu trwa postępowanie

W listopadzie 2010 r. politycy PSL złożyli do Trybunału Konstytucyjnego skargę, w której wskazywali na - ich zdaniem - szereg naruszeń ustawy zasadniczej przez przepisy ordynacji wyborczej do Sejmu.

Trybunał Konstytucyjny postanowił jednak o nienadaniu biegu ich skardze. Ludowcy odwołali się od tej decyzji, ale TK nie uwzględnił zażalenia na odmowę przyjęcia skargi konstytucyjnej uznając, że partie polityczne nie mają legitymacji do występowania o stwierdzenie zgodności ustaw z konstytucją.

Do czasu wyjaśnienia sprawy w TK zawieszone było egzekwowanie długu ludowców. Na rozstrzygnięcie przed Trybunałem czekało Ministerstwo Finansów, do którego PSL zwróciło się o umorzenie odsetek i rozłożenie pozostałej należności na raty.