Rząd zmienia wizję rozwoju kraju. Duże miasta nie będą już najważniejsze, a nowoczesne państwo pomoże budować też prowincja. Stratedzy chcą także zaprząc do pracy kobiety - stwierdza "Metro" powołując się na rządową strategię rozwoju kraju.

Dokument "Polska 2030. Trzecia fala nowoczesności", nad którym kończą się prace, zakłada, że skok do przodu mają nam zapewnić nowe technologie i informatyzacja kraju. Strategia uwzględnia też część krytycznych uwag wobec ogłoszonego w 2009 r. przez rząd Donalda Tuska "Raportu Polska 2030".

Najważniejsza zmiana to porzucenie premiowania tylko rozwoju metropolii. Duże miasta nadal będą ważne, ale kraj ma się rozwijać równomiernie, aby biedniejsze regiony też miały szanse. Jest też oferta dla kobiet - lepsza opieka w czasie ciąży, żłobki, przedszkola, dłuższe urlopy ojcowskie, możliwość szybkiego powrotu do pracy.

Jak wylicza "Metro", strategia zawiera sto konkretnych projektów, dzięki którym za 20 lat ma się nam żyć lepiej. Przedstawia kilka nowych lub - według gazety - ciekawszych pomysłów, m.in.:

- zniknie podział na żłobki i przedszkola, w zamian ma być jedna placówka edukacyjno-opiekuńcza dla dzieci w wieku 0-5 lat;

- 4 lata gimnazjum, zamiast 3 oraz 2-3 lata liceum;

- dla młodych: zamiana umów śmieciowych na umowy stałe oraz wsparcie budowy mieszkań na wynajem;

- urzędy pracy czeka powolna likwidacja, w zamian ma być jeden portal z ogłoszeniami o pracę;

- za 20 lat będą autostrady i ekspresówki, ale za jazdę po wszystkich nowych drogach możemy słono płacić - dziś dotyczy to tylko kierowców ciężarówek i autobusów; płatne będą też wjazdy do centrów miast.