44 zabitych i 408 rannych w 301 wypadkach - to bilans świątecznego długiego weekendu na polskich drogach. Od piątku, przez cztery doby, policjanci zatrzymali 990 nietrzeźwych kierowców - poinformowała we wtorek PAP Komenda Główna Policji.

W ramach akcji "Bezpieczny weekend" na drogi w całym kraju skierowano więcej policjantów szczególnie na trasy wylotowe z większych miast. W sumie nad bezpieczeństwem osób, które na święta wyjechały do swoich bliskich czuwało ok. 10 tys. funkcjonariuszy. Kontrolowali prędkość, z jaką jadą kierowcy oraz ich trzeźwość. Sprawdzany był też stan techniczny aut i sposób przewożenia dzieci.

Jeździmy za szybko i nie nosimy odblasków

Z policyjnych statystyk wynika, że najczęstsze przyczyny wypadków to: nadmierna prędkość, nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowy przejazd przez przejścia dla pieszych i nieostrożne wchodzenie pieszych na jezdnię przed jadący pojazd.

"To, co jest bardzo niepokojące, to fakt, że z 44 osób, które zginęły w wypadkach 19 to piesi. Najprawdopodobniej, gdyby te osoby miały na sobie elementy odblaskowe, tych tragicznych w skutkach zdarzeń można by uniknąć" - powiedział nadkom. Piotr Bieniak z wydziału prasowego KGP.

"Niestety nie obyło się także bez pijanych za kierownicą. W sumie funkcjonariusze zatrzymali 990 nietrzeźwych kierowców. Należy pamiętać, że nawet niewielka dawka alkoholu we krwi obniża koncentracje i refleks. Nie ma wytłumaczenia dla tych osób, które wówczas wsiadają za kierownicę" - podkreślił Bieniak.

Było gorzej niż w zeszłym roku

Dla porównania, w ub. roku podczas trzech świątecznych dni policjanci zatrzymali blisko 600 nietrzeźwych kierowców. Na drogach doszło do 125 wypadków, w których zginęło 10 osób, a 176 odniosło obrażenia.

Policja, jak co roku, apeluje do kierowców o rozwagę i dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Funkcjonariusze podkreślają, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy wsiądą za kierownicę pod wpływem alkoholu.

Apelują również, by przed wyjazdem w dłuższą podróż sprawdzić stan techniczny swojego auta, wymienić opony na zimowe oraz skontrolować poziom płynów w silniku, żarówki i światła. Zwracają też kierowcom uwagę, by pokonując długie dystanse, robili postoje.

Wielu z zatrzymywanych przez policję nietrzeźwych kierowców nie piło alkoholu tuż przed jazdą, ale dzień wcześniej, wieczorem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za tzw. jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia.