Premier Donald Tusk przedstawił w czwartek skład nowego rządu. Zdaniem opozycji Tusk kompletując gabinet kierował się względami politycznymi i rozgrywkami w PO. To dobra ekipa na trudne czasy - uważają politycy koalicji PO-PSL.

Tusk przedstawił skład rządu po porannym spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Wśród 10 nowych ministrów, oprócz Jarosława Gowina jako ministra sprawiedliwości i Joanny Muchy jako ministra sportu, znalazł się także Michał Boni, który pokieruje nowym resortem administracji i cyfryzacji oraz Sławomir Nowak, który stanie na czele ministerstwa transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Resortem spraw wewnętrznych pokieruje Jacek Cichocki, który jednocześnie będzie nadzorował pracę służb specjalnych.

Waldemar Pawlak będzie w dalszym ciągu wicepremierem

W nowym rządzie Waldemar Pawlak będzie w dalszym ciągu wicepremierem, ministrem gospodarki; Radosław Sikorski - ministrem SZ, Jacek Rostowski - finansów, Elżbieta Bieńkowska - rozwoju regionalnego, Tomasz Siemoniak - obrony narodowej, Marek Sawicki - rolnictwa, Barbara Kudrycka - nauki, a Bogdan Zdrojewski - kultury.

Do rządu weszli ponadto: Bartosz Arłukowicz, który pokieruje resortem zdrowia; Marcin Korolec zostanie ministrem środowiska; Władysław Kosiniak-Kamysz - ministrem pracy i polityki społecznej; Krystyna Szumilas ministrem edukacji narodowej i Mikołaj Budzanowski - ministrem skarbu.

Tomasz Arabski zostanie szefem Kancelarii Premiera i szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów. Szefem gabinetu politycznego zostanie dotychczasowy doradca premiera Łukasz Broniewski. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz będzie pełnomocnikiem rządu ds. równego statusu. Tusk chce też, aby funkcję rzecznika rządu pełnił nadal Paweł Graś.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła kandydatura Gowina na szefa resortu sprawiedliwości. W ocenie Tuska, fakt, że Gowin nie ma wykształcenia prawniczego jest jego zaletą, a nie wadą. Przekonywał, że aby odblokować Polskę od "zaszłości, pewnej rutyny, ale także złych przepisów, trzeba będzie umieć stanąć wobec całego środowiska prawniczego i nie poddać się". "Nie da rady, poszukamy następnego" - oświadczył Tusk. "Uważam, że Jarosław Gowin także dlatego, że bywa dla mnie kłopotliwy, jest trudnym partnerem, nieraz mi zatruł życie swoją nieustępliwością, takiego człowieka potrzebujemy do tej roboty" - mówił premier.

Zalety Joanny Muchy: wykształcenie ekonomiczne, inteligencja, odwaga, znajomość języka angielskiego oraz zdolności komunikacyjne

Z kolei do zalet Joanny Muchy premier zaliczył wykształcenie ekonomiczne, inteligencję, odwagę, znajomość języka angielskiego oraz zdolności komunikacyjne. "To wszystko powoduje, że jestem przekonany, że nie tylko w tym miejscu znakomicie da sobie radę" - mówił szef rządu, pytany o powody nominacji dla Muchy.

Tusk, omawiając kompetencje nowego resortu administracji i cyfryzacji, powiedział, że pierwszym zadaniem Boniego będzie przegląd planowanych, a "niejednokrotnie bardzo dużych i kontrowersyjnych wydatków na rozmaite zmiany z zakresu informatyki, cyfryzacji i działów administracji".

Premier podkreślał, że żaden z ministrów nie może być pewien, iż zachowa swoje stanowisko do końca kadencji. Poinformował ponadto, że nie zostanie podpisana nowa umowa koalicyjna PO-PSL. Zapewnił, że razem z Pawlakiem podtrzymują istotę umowy koalicyjnej zawartej przed czterema laty.

Przeciętny wiek przedstawionych przez premiera ministrów to ok. 46 lat, blisko trzy lata mniej niż średnia wieku członków rządu, który zaczynał pracę w 2007 r. O udziale w swoim nowym rządzie młodych ludzi mówił w czwartek premier i żartował, że z satysfakcją musi stwierdzić, że jest jednym ze starszych uczestników tego zespołu. Najmłodszy w rządzie Władysław Kosiniak Kamysz ma 30 lat, najstarszy - szef resortu finansów Jacek Rostowski - dwa razy tyle.

Wśród proponowanych przez premiera konstytucyjnych ministrów siedmioro będzie pełnić swoje funkcje ponownie

Ministerialne stanowiska mają objąć cztery kobiety, o jedną mniej niż w poprzednim gabinecie. Rząd, który w piątek będzie zaprzysiężony i poprzedni, to najbardziej sfeminizowane Rady Ministrów po 1989 roku - mówił w czwartek Donald Tusk.

Wszyscy pretendenci do objęcia resortów mają wyższe wykształcenie; są wśród nich dwaj lekarze - Bartosz Arłukowicz oraz Władysław Kosiniak-Kamysz; Barbara Kudrycka oraz aspirujący na ministra środowiska Marcin Korolec to prawnicy. Liczną grupę wśród kandydatów na ministrów stanowią ekonomiści. Takim właśnie wykształceniem mogą pochwalić się Rostowski i Mucha, która posiada doktorat z tej dziedziny. Wśród kandydatów na ministerialne stanowiska są politolodzy, m.in. Sławomir Nowak i Radosław Sikorski.

Poza rządem znalazł się Grzegorz Schetyna, który w nowej kadencji pokieruje sejmową komisją spraw zagranicznych. Jak mówił Tusk, Schetyna "staje się wielką rezerwą strategiczną PO" i jako wiceszef PO będzie jego bardzo bliskim współpracownikiem.

"Rząd autorski"

Sam Schetyna ocenił, że nowy gabinet to "rząd autorski, bardzo mocno napisany przez premiera Donalda Tuska". "To są jego decyzje i odpowiedzialność, bardzo ciekawe i nazwiska, i pomysł" - dodał. Zapewnił, że nie czuje się pominięty. Jego zdaniem, w nowym rządzie jest "dużo ciekawych pomysłów personalnych, dużo ciekawych pomysłów politycznych". Jak mówił, nadchodzi czas trudnych decyzji i skuteczność nowego gabinetu będzie można weryfikować "każdego miesiąca".

Z kolei Krzysztof Kwiatkowski, którego na stanowisku ministra sprawiedliwości zastąpi Gowin, podkreślał, że ma satysfakcję z tego, co po sobie zostawia w resorcie i ma nadzieję, że te zmiany będą kontynuowane. Zadeklarował też wsparcie i pomoc dla swojego następcy.

"Dobra ekipa na trudne czasy"; "idealny rząd" - tak o przedstawionym przez Tuska rządzie mówili posłowie PO i PSL. Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) zachwalała, że znalazły się w nim osoby pracowite, odważne, które poradzą sobie z przyszłymi wyzwaniami. Stanisław Żelichowski (PSL) przekonywał, że jeśli wiedza ekspercka będzie połączona z umiejętnościami posiadanymi przez polityków to "tylko sukces czeka Polskę".

Odmiennego zdania jest opozycja. Rzecznik PiS Adam Hofman ocenił, że po odesłaniu Grzegorza Schetyny do Sejmu w rządzie nie będzie silnych osobowości politycznych, poza Donaldem Tuskiem i wicepremierem Pawlakiem. Jak mówił, zaskoczeniem jest obsada kilku stanowisk; wymienił nominację dla Gowina "nie-prawnika". Ta nominacja - według Hofmana - jest to decyzja polityczna, która osłabia Schetynę i pokazuje, że mimo paktu z Januszem Palikotem z Sejmie, Donald Tusk stawia na drugą konserwatywną nogę.

Gowin będzie słabością nowego rząd

Według rzecznika klubu Ruchu Palikota Andrzeja Rozenka, Gowin będzie słabością nowego rządu; jako dobry ocenił wybór Joanny Muchy na minister sportu. Rozenek uważa jednak, że Rada Ministrów w składzie zaprezentowanym przez premiera Donalda Tuska to "rząd tymczasowy, złożony z ministrów na okresie próbnym".

To kryteria polityczne, nie merytoryczne zdecydowały o obsadzie nowego rządu Donalda Tuska - uważa szef klubu SLD Leszek Miller.

Także szef klubu Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk ocenił, że wiele z ministerialnych nominacji w nowym rządzie jest "czysto wizerunkowo-marketingowych". Poseł wątpi, by ta ekipa poradziła sobie z czekającymi Polskę "trudnymi czasami".

Eksperci zgadzają się, że skład rządu to autorska koncepcja Donalda Tuska. Dr Tomasz Słupik z Uniwersytetu Śląskiego ocenił, że premier zmienił gabinet dość radykalnie. "Czy to jest jednak tylko otwarcie wizerunkowe, które ma skupić uwagę mediów, obserwatorów i opinii publicznej, czy z tego wyniknie coś więcej, przekonamy się nie tyle z expose, ale w pierwszym roku czy nawet półroczu rządzenia" - powiedział.

"Dla każdego coś miłego"

Socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Jarosław Flis uważa, że skład rządu jest dobrym zobrazowaniem tego, jak Donald Tusk uprawia politykę. "Z jednej strony jest to równoważenie różnych interesów, różnych oczekiwań i różnych wyobrażeń,"dla każdego coś miłego". Ale z drugiej strony (...) troska o to, by nikt, kto mógłby być jakimś konkurentem czy jakimś kłopotem dla premiera nie poczuł się zbyt silny" - powiedział.

Według Flisa, widać, że o składzie rządu decyduje sam Donald Tusk i jest w stanie do tego rządu zaprosić każdego. "Tak naprawdę wszystko zależy od jego koncepcji" - ocenił.

Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Rafał Chwedoruk uważa, że przedstawiony przez premiera gabinet to chyba pierwszy rząd po 1989 r., "o którym bez problemu można powiedzieć, że jest rządem autorskim, a którego skład, z wyjątkiem dwóch ministrów z PSL, został dobrany przez Donalda Tuska".

Odnosząc się do kontekstów dotyczących partyjnej polityki Chwedoruk ocenił, że uwagę zwraca m.in. nominacja dla Jarosława Gowina, "który do tej pory był recenzentem PO, recenzującym tę partię niemal z zewnątrz, choć formalnie był jednym z jej liderów i najpopularniejszych polityków". "Myślę, że w ten sposób Tusk próbuje Gowina tego statusu pozbawić" - ocenił.

Główny doradca ekonomiczny PwC Witold Orłowski uważa z kolei, że "są powody, aby sądzić, że to jest ekipa, która może zrealizować program dość głębokich reform w Polsce".

Donald Tusk w piątek wygłosi w Sejmie expose. Wcześniej odbędzie się zaprzysiężenie rządu przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. W sobotę planowane jest głosowanie nad wotum zaufania.

Skład rządu:

Donald Tusk - prezes Rady Ministrów

Waldemar Pawlak zostanie wicepremierem, ministrem gospodarki.

Bartosz Arłukowicz zostanie ministrem zdrowia.

Marek Sawicki zostanie ministrem rolnictwa i rozwoju wsi.

Radosław Sikorski zostanie ministrem spraw zagranicznych.

Jacek Rostowski zostanie ministrem finansów.

Mikołaj Budzanowski zostanie ministrem skarbu.

Krystyna Szumilas zostanie ministrem edukacji narodowej.

Michał Boni zostanie ministrem administracji i cyfryzacji.

Barbara Kudrycka zostanie ministrem nauki i szkolnictwa wyższego.

Jacek Cichocki zostanie ministrem spraw wewnętrznych.

Władysław Kosiniak-Kamysz zostanie ministrem pracy i polityki społecznej.

Tomasz Siemoniak zostanie ministrem obrony narodowej

Elżbieta Bieńkowska zostanie ministrem rozwoju regionalnego.

Joanna Mucha zostanie ministrem sportu i turystyki.

Bogdan Zdrojewski zostanie ministrem kultury i dziedzictwa narodowego.

Marcin Korolec zostanie ministrem środowiska.

Jarosław Gowin zostanie ministrem sprawiedliwości.

Sławomir Nowak zostanie ministrem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.

Tomasz Arabski zostanie szefem Kancelarii Premiera i szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz będzie pełnomocnikiem rządu ds. równego statusu.

Rzecznikiem rządu zostanie ponownie Paweł Graś.