Uczestnicy wiecu "Kolorowa Niepodległa", którzy w piątek zablokowali ul. Marszałkowską, mówią, że już osiągnęli swój cel, którym było uniemożliwienie przejścia uczestnikom "Marszu Niepodległości" zamierzoną trasą. Teraz czekają, żeby bezpiecznie rozejść się do domów.

"Nasz cel został osiągnięty, Marsz Niepodległości, zorganizowany przez organizacje neofaszystowskie, nie przeszedł przez centrum Warszawy trasą, którą sobie zamierzył. Na razie jesteśmy tu bezpieczni, ale chcemy też bezpiecznie wrócić do domu" - powiedział w piątek PAP Roman Kurkiewicz z Porozumienia 11 listopada, które organizowało "Kolorową Niepodległą".

Jak zapewnił PAP, uczestnicy "Kolorowej Niepodległej" od kilku godzin znajdują się w jednym miejscu, na nikogo nie napadają i niczego nie forsują. "Teraz trwa tu zabawa, gra muzyka, ludzie śpiewają, bawią się, grają na bębnach, rozmawiają" - relacjonował.

Kurkiewicz mówił, że uczestnicy wiecu byli kilkakrotnie atakowani przez kilkudziesięcioosobowe bojówki narodowców, które próbowały się wedrzeć w środek ich manifestacji. "To się jednak nie udało. Policja odparła te próby" - zaznaczył.

Uczestnicy wiecu, który rozpoczął się ok. godz. 12, początkowo zajmowali jedynie wschodnią jezdnię ulicy Marszałkowskiej. Po godzinie 13 część z nich przedarła się między policjantami i usiadła na jezdni. Doszło do przepychanek z policją. Kiedy uczestnicy wiecu usiedli na jezdni, skandowali "Nie przejdziecie" i "Polska wolna od faszyzmu".

Im bliżej było godziny 15, kiedy z pobliskiego Placu Konstytucji miał wyruszyć "Marsz Niepodległości", organizowany przez środowiska narodowe, przybywało uczestników wiecu zorganizowanego m.in. przez Krytykę Polityczną. Organizatorzy szacują, że przed godz. 14 uczestników "Kolorowej Niepodległej" było ponad 2 tys.

Między uczestnikami wiecu i gromadzącymi się uczestnikami planowanego "Marszu Niepodległości" doszło do przepychanek, bójek, rzucano też szklanymi butelkami. Policja ściągnęła na miejsce dodatkowe siły i utworzyła dodatkowy kordon od ulicy Wilczej, wcześniej wiec został oddzielony od strony Placu Konstytucji.

Po godz. 15 uczestnicy wiecu obserwujący zajścia na pl. Konstytucji, gdzie doszło do starć, skandowali: "Faszyzm nie przeszedł". Następnie na rogu ul. Marszałkowskiej i ul. Wilczej doszło do ataku ze strony grupy uczestniczącej w "Marszu Niepodległości", którzy rzucali petardy i kamienie. Obie strony zostały oddzielone policyjnym kordonem.

Podczas ubiegłorocznego "Marszu Niepodległości", który przeszedł przez stolicę mimo kontrmanifestacji środowisk antyfaszystowskich, także doszło do starć pomiędzy uczestnikami obu zgromadzeń. Interweniowała policja, zatrzymano 33 osoby, ranny został jeden funkcjonariusz.