"Nowe władze libijskie (Narodowa Rada Libijska, NRL) nie kontrolują jeszcze w dostatecznym stopniu licznych, lokalnych ugrupowań zbrojnych, by zapewnić bezpieczeństwo al-Mahmudiemu" - zaznaczył przedstawiciel HRW na Bliski Wschód, Joe Stork. Organizacja stwierdziła "poważne przypadki znęcania się (nad więźniami) w niektórych aresztach, w tym bicie i torturowanie prądem elektrycznym" oraz prawdopodobnie egzekucje wykonywane na zwolennikach byłego reżimu.
W świetle tych informacji HRW przypomniała, że prawo międzynarodowe zakazuje ekstradycji do krajów, w których zatrzymanemu mogą grozić tortury.
W 1988 roku Tunezja ratyfikowała ONZ-owską Konwencję w sprawie zakazu stosowania tortur
Ponadto NRL nie stworzyła jeszcze funkcjonującego systemu sądownictwa, który gwarantowałby, że proces zatrzymanych będzie sprawiedliwy - dodał Stork.
Byłego premiera zatrzymano w Tunezji we wrześniu br. Zgodę na jego ekstradycję wyrażono we wtorek, gdy władze libijskie zapewniły na piśmie, że nie musi on obawiać się tortur.
W czwartek szef powstańczej Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Dżalil ponownie zapewnił, że proces Al-Mahmudiego będzie sprawiedliwy.
"Zostanie przewieziony w bezpieczne miejsce, zapewnimy mu sprawiedliwy proces mimo czynów, które popełnił wobec narodu libijskiego" - powiedział Dżalil w Bengazi.
Al-Mahmudi jest oskarżany o korupcję. Podejrzewa się go ponadto, że w okresie powstania przeciwko Kadafiemu nawoływał do gwałcenia kobiet.