Premier, szef PO Donald Tusk poinformował w czwartek, że zgłoszona zostanie kandydatura dotychczasowej minister zdrowia Ewy Kopacz na stanowisko marszałka Sejmu.

"Poinformowałem wczoraj koleżanki i kolegów z Platformy, że będę rekomendował kobietę na marszałka Sejmu. Oczywiście decyzja należy do posłów.

Grupa posłów zgłosi kandydaturę dzisiejszej minister zdrowia, Ewy Kopacz, ale rzecz jasna pojawią się pewnie także inne kandydatury" - poinformował premier na konferencji prasowej.

Jak dodał, liczy na zwiększenie udziału kobiet w prezydium Sejmu.

Tusk: moja propozycja dla Schetyny usunie spekulacje o rywalizacji

Premier zapowiedział również, że jego propozycja dla obecnego marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny jest decyzją, która usunie jakiekolwiek spekulacje na temat rywalizacji między nimi.

"Ta moja propozycja nie jest ilustracją rywalizacji, tylko jest decyzją, która usunie jakiekolwiek spekulacje o rywalizacji" - powiedział Tusk na konferencji prasowej. Wcześniej poinformował, że kandydatką na marszałka w nowej kadencji będzie minister zdrowia Ewa Kopacz.

Podkreślił, że jego lojalność wobec prezydenta Bronisława Komorowskiego, co do dyskrecji w informowaniu opinii publicznej ws. obsady nowego rządu, będzie także dotyczyła informacji o przyszłości Schetyny.

Premier oświadczył także, że odrzuca pojawiającą się argumentację, według której kobieta nie powinna kierować pracami Sejmu.

"Odrzucam tę argumentację i mówię zupełnie serio. Uważam za właściwie niestosowne sugerowanie, że jeśli ktoś ma być sprawny, albo ma mieć silną pozycję, to musi być to facet. Naprawdę tak nie jest i poznałem w pracy bardzo wiele urzędników-kobiet, które mają bardzo silną rękę i potrafią rządzić lepiej niż mężczyźni" - podkreślił Tusk.

Dodał, że jego doświadczenie pokazuje, że płeć nie odgrywa żadnej roli, jeśli chodzi o wartość sposobu działania. "Jestem przekonany, że minister Kopacz spokojnie da sobie radę także w tej nowej roli, jeśli oczywiście Sejm ją zaakceptuje, jeśli zostanie wybrana" - powiedział Tusk.

Tusk: Schetyna wielokrotnie aspirował do roli mojego konkurenta



Premier, szef PO Donald Tusk zadeklarował, że choć Grzegorz Schetyna jest jego bardzo bliskim przyjacielem i współpracownikiem, to aspirował wielokrotnie do roli "konkurenta i lidera wewnętrznej opozycji". Tusk podkreślił, że "instytucje nie mogą ze sobą konkurować".

Wcześniej podczas czwartkowej konferencji Tusk poinformował, że na marszałka Sejmu zostanie zgłoszona kandydatura Ewy Kopacz. Do tej pory to stanowisko zajmował Schetyna, a otoczenie marszałka informowało, że zależy mu na jego utrzymaniu.

"Grzegorz Schetyna nigdy nie ukrywał, że jest politykiem ambitnym. Jest moim bardzo bliskim przyjacielem i współpracownikiem, ale także aspirował wielokrotnie do roli konkurenta i lidera wewnętrznej opozycji. I ma do tego prawo" - powiedział Tusk.

Szef PO deklarował, że najważniejsze jest teraz dla niego, aby strzec Polskę przed kryzysem. "Wszyscy musimy mieć pewność, że każdy bez wyjątku pracuje na rzecz sprawnego działania, sprawnego rządzenia" - powiedział.

"Musi to być ekipa, gdzie nie ma żadnych wątpliwości, że wszyscy służą jednemu celowi. Interesowi Polski muszą być podporządkowane ambicje wszystkich bez wyjątku" - podkreślił Tusk. Jak dodał, "w najbliższym czasie instytucje nie mogą ze sobą konkurować". "To jest dla mnie sytuacja bezsporna" - zaznaczył.

Tusk ocenił też, że nie jest tak, iż po wyborach zmiany personalne są sensacją samą w sobie. "Nawet ci, którzy z wielkim przekonaniem głosowali na PO czy PSL też na pewno mają nadzieję na korektę" - dodał.

Tusk nie odpowiedział na pytanie, kto zostanie marszałkiem Senatu, a kto szefem klubu PO.