Nie ma przesłanek wskazujących na potrzebę przedłużenia czasu pracy obwodowej komisji wyborczej nr 13 w Gorzowie Wielkopolskim, w pobliżu której znalezione rano atrapę bomby - poinformował PAP komisarz wyborczy w Zielonej Górze, sędzia Bogumił Hoszowski.

"Cały czas jesteśmy w kontakcie z członkami tej komisji i przekazują nam, że brak jest przesłanek, aby była potrzeba wydłużenia czasu głosowania w ich lokalu" - powiedział PAP sędzia Hoszowski.

Głosowanie w tej komisji rozpoczęło się po godz. 9.30. Powodem było podejrzanie wyglądające pudełko przy siedzibie komisji, które znaleźli wcześnie rano policjanci patrolujący ten rejon.

Krótko potem na miejscu były wszystkie służby, ewakuowano pobliski blok. Po godzinie ósmej pirotechnicy wywieźli paczkę z terenu osiedla. Następnie przeprowadzono oględziny i zabezpieczono ślady.

Pakunek znaleziony przed siedzibą komisji okazał się atrapą bomby, nie zawierającą materiałów wybuchowych lub innych niebezpiecznych substancji. Ktoś zostawił przed budynkiem karton wielkości pudełka od butów; wystawały z niego przewody, w środku był zegarek i przedmioty mające zwiększyć ciężar. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura.

Incydent dotyczył lokalu komisji obwodowej nr 13 w Gorzowie Wlkp. przy ul. Gwiaździstej, w budynku zespołu szkół. W tym miejscu uprawnionych do głosowania jest 2081 osób.

Według danych opublikowanych przez PKW, frekwencja w wyborach na godz. 18 wyniosła w Lubuskiem 35,43 proc., a średnia z frekwencji w trzech okręgach do Senatu wynosiła 35,41 proc.