Nie dopuścimy do tego, żeby transport publiczny przestał być usługą publiczną - oświadczył w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego transport publiczny obecnie jest traktowany nie jako instytucja o charakterze społecznym, ale na zasadach komercyjnych.

Prezes PiS odwiedził w środę po południu Białą Podlaską. Na konferencji prasowej nawiązał m.in. do niedawnego upadku miejscowego PKS. Jak mówił, w konsekwencji transport publiczny został przejęty przez firmę prywatną, która ograniczyła liczbę połączeń. Spowodowało to - mówił Kaczyński - "że w tej chwili z niejednego miejsca z tego regionu do najbliższego przystanku jest 8 km drogi pieszo".

Wzrosły też drastycznie - mówił - ceny biletów. "Na tym niebogatym terenie to jest sprawa o życiowym charakterze" - zaznaczył.

Kaczyński przekonywał, że "państwo cywilizowane zapewnia transport wszystkim swoim obywatelom". "To, co stało się tutaj, w okolicach Białej Podlaskiej, może się niedługo wydarzyć w bardzo wielu miejscach w kraju" - przestrzegał.

"Chcieliśmy zapewnić, że ta sytuacja się zmieni, kiedy my dojdziemy do władzy, że zmienimy ją z całą pewnością. Nie dopuścimy do tego, żeby transport publiczny przestał być usługą publiczną, żeby sytuacja, która szkodzi bardzo wielu obywatelom naszego kraju i która nie mieści się już w regułach państwa cywilizowanego, miała miejsce w Polsce" - oświadczył prezes PiS.