Po trzech latach opóźnień Boeing przekaże w środę pierwszy egzemplarz samolotu nowej generacji 787 Dreamliner. Dostaną go japońskie linie lotnicze All Nippon Airlines (ANA).
Już w listopadzie zamierzają one wykorzystać nową maszynę na trasach komercyjnych, najpierw między Tokio a Hiroszimą, a od stycznia poleci ona do Frankfurtu. Polski LOT ma dostać pierwszego dreamlinera w kwietniu 2012 roku. Łącznie koncern otrzymał już zamówienia na 800 egzemplarzy.To bezprecedensowa liczba dla samolotu, który dopiero wchodzi do użytku.
787 ma wiele atutów. Np. dzięki zastąpieniu w konstrukcji aluminium znacznie lżejszym i bardziej wytrzymałym włóknem węglowym zużywa o 20 proc. mniej paliwa. To pozwala liniom, których nie stać na jumbo jety, uruchomić bezpośrednie połączenia na dużych dystansach. Okna w maszynie są wyraźnie większe, a w razie silnego nasłonecznienia elektroniczny system automatycznie je przyciemni. W kabinie zwiększono wilgotność (włókno węglowe nie ulega korozji), a ciśnienie będzie bardziej zbliżone do warunków, jakie panują na ziemi.
Aby nadrobić opóźnienia w dostawach i zminimalizować kary, Boeing zamierza przyspieszyć tempo produkcji. Od końca 2013 r. z zakładów w Everett ma wychodzić 10 samolotów miesięcznie. Boeing stara się też uprzedzić konkurencję. Airbus ma wprowadzić na rynek nową maszynę średniej wielkości A350, także zbudowaną z włókien węglowych. Europejski koncern już zdołał pokonać Boeinga pod względem liczby sprzedawanych samolotów o największej pojemności.