Szef MSZ, wiceszef PO Radosław Sikorski ocenił, że stawką w wyborach parlamentarnych jest przyszły budżet UE. Jak dodał, Polacy muszą wybrać, czy chcą, aby budżet UE negocjowała Anna Fotyga i Antoni Macierewicz, czy Jerzy Buzek, Janusz Lewandowski i Donald Tusk.



"Stawką w tych wyborach jest to, czy będzie nowy wieloletni budżet europejski i czy on będzie większy niż obecnie, czy mniejszy. Czy wynegocjujemy 300 miliardów złotych, aby dokończyć modernizację Polski, czy też tych pieniędzy nie będzie" - powiedział Sikorski we wtorek na konferencji prasowej.

Jak dodał, Polacy będą decydować nie tylko o tym, kto będzie rządził w Polsce, ale także o tym, kto będzie negocjował budżet unijny.

Sikorski mówił, że Polska - za rządów PO - ma dobrą pozycję, aby uzyskać korzystny wynik dla naszego kraju, jeśli chodzi o budżet UE.

"Pytam PiS, czy naprawdę zależy im na większych pieniądzach dla Polski, czy też nie mają ekipy, która jest w stanie to uzyskać. Wybierajcie państwo, czy chcecie aby (budżet unijny) negocjowała Anna Fotyga i Antoni Macierewicz, czy też Jerzy Buzek, Janusz Lewandowski i Donald Tusk" - powiedział Sikorski.

Natomiast szef sztabu PO, europoseł Jacek Protasiewicz przekonywał na konferencji prasowej, że nikt nie wynegocjuje większych pieniędzy z UE dla Polski niż Platforma. "Nikt nie wynegocjuje więcej niż Platforma. PiS nie ma kompetencji, ani klarownego stanowiska w tej kwestii, a SLD nie ma wiary, że można wynegocjować więcej. A wiara i kompetencje są niezbędne i kluczowe, gdy się siada do stołu negocjacyjnego o tak dużą stawkę" - stwierdził.

Europoseł skierował też pytanie do polityków PiS jakie jest stanowisko partii w sprawie przyszłego budżetu UE. "Od prezesa Kaczyńskiego słyszymy +chcemy więcej pieniędzy+, ale jego frakcja w PE mówi: +żadnych więcej pieniędzy, mniej pieniędzy+, a europosłowie PiS, w tym tacy poważni jak Jacek Kurski, czy Ryszard Czarnecki, głosują przeciwko zwiększeniu budżetu, czyli pieniędzy także dla Polski na kolejne 7 lat, aż do 2020 roku" - powiedział Protasiewicz.

Według niego, kolejny raz mamy do czynienia "z bardzo niejasnym, mętnym stanowiskiem PiS w sprawie, która jest kluczowa. "Jak ludzie, którzy mają takie niejasne stanowisko mogą zapewniać, że również będą negocjowali nad większym budżetem. Nie wynegocjują większego budżetu" - zaznaczył.

Z kolei europoseł PO Jan Olbrycht pytany o zarzuty SLD, że Polska może maksymalnie wynegocjować od UE w ramach nowej perspektyw budżetowej 240 mld, zapewnił, że kwota 300 mld złotych "jest dobrze wyliczona i realna". "To jest taki poziom, o jaki możemy w sposób zdecydowany walczyć. 300 mld złotych to jest suma realna" - oświadczył.

Sikorski pytany, czy przewodniczący PE Jerzy Buzek i komisarz Janusz Lewandowski będą walczyć o jak najwięcej pieniędzy dla Polski z budżetu UE także, jeśli to nie PO wygra wybory, zapewnił, że tak. Jak dodał, politycy ci będą przede wszystkim walczyć o ambitny budżet, a taki będzie zawsze korzystny dla Polski.