Istnieje ryzyko, że po wyborach PO doprowadzi do koalicji z SLD, a być może z Ruchem Palikota, co byłoby groźne dla Polski - ocenił podczas niedzielnej konwencji PJN w Płocku (Mazowieckie) prezes tej partii Paweł Kowal.

Według Kowala rządy ewentualnej koalicji PO, SLD i Ruchu Palikota mogłaby doprowadzić do tego, że "sprawy Kościoła, religii stawałyby się przedmiotem awantury i wzajemnych ataków", a groźba podniesienia podatków byłaby bardziej realna.

"Taka koalicja byłaby koalicją, w której czulibyśmy się w kraju nieswojo, byłaby koalicją, czego politycy SLD nie kryją, w której być może nie byłoby oporów przed podnoszeniem podatków. Trzeba dzisiaj wyraźnie powiedzieć, że PJN jest jedyną partią, która wyraźnie mówi takiemu obrotowi wypadków +nie+. Polacy nie zgadzają się na powrót lewicy do władzy, chcą spokojnych, zdroworozsądkowych rządów" - powiedział Kowal.

Kowal zaapelował do kandydatów PJN do Sejmu i Senatu, by kampania wyborcza tej partii była "szczerą rozmową z Polską, z każdym Polakiem, z którym można porozmawiać o jego sprawach". Przekonywał, że zadaniem polityków jest tworzenie planu rozwoju kraju w dłuższej perspektywie niż jedna kadencja parlamentu, co najmniej na najbliższe 10-20 lat. Przestrzegł jednocześnie przed "grzęźnięciem w spory ideologiczne".

Prezes PJN podkreślił, że jednym z największych problemów współczesnej Polski jest "niepewność i bezrobocie młodych". Apelując do młodych o głosowanie na PJN, zadeklarował, że oprócz podwójnej kwoty wolnej od opodatkowania partia ta proponuje m.in. 20 tys. pożyczki na pierwszą działalność gospodarczą, zwłaszcza w małych miejscowościach, a także 3 miesiące zwolnienia z płacenia składek ZUS i wprowadzenie "tygodniówki", czyli wypłaty wynagrodzenia za pracę co tydzień. "Polska musi być krajem, który daje szansę (...). Pozwólmy tym młodym orłom wzlecieć, pozwólmy im rozpocząć wolne działanie na rynku" - mówił Kowal, a zwracając się bezpośrednio do młodych, dodał: "Na szczęście macie na kogo głosować".

Szef PJN zapowiedział, że partia ta poprosi wszystkich swoich kandydatów do parlamentu, "żeby podpisali, jak w innych szanujących się, prawicowych partiach na świecie, że oni podatków podwyższać nie będą, nie będą za tym głosowali ani nigdy nie będą do tego nakłaniali". "To jest fundament dzisiejszego myślenia o prawicy w Polsce" - dodał Kowal. Jego zdaniem budżet państwa powinien mieć zmienioną strukturę, bo w obecnej jest "zabytkiem z czasów komunizmu".

Kowal zaznaczył, iż w kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polski, zwłaszcza wykorzystania zasobów gazu łupkowego, potrzebne jest współdziałanie wszystkich sił politycznych, "w jednym szeregu rządu i opozycji". "Tutaj potrzebne jest współdziałanie, by te zasoby gazu łupkowego, które prawdopodobnie są taką historyczną szansą Polski, by nie uniemożliwiono nam ich wydobycia" - oświadczył szef PJN. Dodał: "Jeżeli pan premier mówi o gazie łupkowym, to ja się pytam, a co zrobił pan premier, żebyśmy w tej sprawie, bo to jest rzecz zagrożona dzisiaj w Europie, bo próbują nam zabrać tę możliwość albo ją ograniczyć, co pan premier zrobił, żebyśmy w tej sprawie maszerowali ramię w ramię?". Kowal ocenił, że "Polska potrzebuje wielkiej polityki europejskiej", w której, zabiegając o własną pozycję i interesy, "mówi jednym głosem".

W niedzielnej konwencji PJN uczestniczyli kandydataci tej partii do Sejmu i Senatu z centralnej Polski, w tym z Mazowsza, a także m.in. z Torunia i Włocławka.

Po zakończeniu oficjalnej części konwencji, która odbyła się w jednym z płockich hoteli, Kowal zjadł tam obiad m.in. w towarzystwie piosenkarki Doroty Rabczewskiej "Dody" i jej ojca, lidera płocko-ciechanowskiej listy PJN do Sejmu, Pawła Rabczewskiego - sportowca, radnego z Ciechanowa. Jak powiedział PAP szef sztabu PJN Tomasz Dudziński, "Doda" przyjechała do rodziców, a obiad z udziałem Kowala miał charakter prywatnego spotkania.