"Sądzę, że nie. Mamy coraz więcej danych, ale jeszcze parę rzeczy trzeba by ostatecznie zweryfikować, a poza tym chcemy uniknąć takiego wrażenia, że będziemy to wykorzystywać w celach wyborczych.
To nie jest sprawa wyborcza, to jest sprawa statusu naszego kraju i to jest sprawa moralnej odpowiedzialności wobec tych, którzy zginęli. (...) Dla mnie to jest sprawa także niesłychanie osobista".