Rząd nie uwzględnił naszych postulatów przy tworzeniu kontynuacji narodowego programu przebudowy dróg lokalnych – alarmują samorządowcy. Według nich szykowany projekt wstrzyma inwestycje drogowe w gminach.
Chodzi o program rozbudowy dróg lokalnych, czyli schetynówek, na lata 2012 – 2015, a więc kontynuację programu rozpoczętego w 2008 roku przez obecny rząd. Program miałby wystartować już od września, jednak – jak mówią sami samorządowcy – projekt w obecnym kształcie zamiast pomóc gminom w remontach i budowie lokalnych dróg, może doprowadzić do wstrzymania inwestycji.
Rząd nie wysłuchał bowiem postulatów gmin i nie zmienił sposobu przyznawania kwot dofinansowania na poszczególne województwa. Ma on być oparty na trzech wskaźnikach, takich jak: obszar, zaludnienie, rozmiar sieci dróg lokalnych oraz wielkość PKB na mieszkańca. Kontrowersje budzi przede wszystkim ten ostatni parametr, bo w rozdzielaniu środków uprzywilejowane mają być województwa o relatywnie najniższym wskaźniku PKB per capita.
– To spowoduje, że mniejsze i uboższe samorządy dostaną praktycznie tyle samo pieniędzy co te duże i najszybciej rozwijające się. Ucierpią na tym choćby inwestycje na Mazowszu, gdzie są znacznie bardziej potrzebne niż np. w opolskiem – mówi Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. Pismo w tej sprawie ZPP wysłało już do szefa MSWiA Jerzego Millera.
Z tymi zarzutami nie zgadza się Bolesław Dutka z sejmowej komisji samorządowej. – Cały system samorządowy musi opierać się na zasadzie solidarności – mówi krótko.
Zdaniem eksperta transportu Adriana Furgalskiego proponowany sposób podziału jest racjonalny, choć daleki od doskonałości. – Większa waga powinna być przyłożona do kwestii związanych z bezpieczeństwem. Lepiej byłoby więc uwzględnić przy podziale pieniędzy czynnik dotyczący statystyk wypadków – uważa. Dodaje, że nie dziwi go ostra rywalizacja lokalnych włodarzy o środki w momencie, gdy tak drastycznie je ograniczono.
W 2012 roku na program schetynówek rząd przeznaczy zaledwie 200 mln zł. Więcej środków będzie w kolejnych trzech latach – po 1 mld zł rocznie. Jednak znacząco obniżono wysokość dofinansowania inwestycji – z 50 proc. do zaledwie 30 proc. wartości inwestycji. Zdaniem samorządowców wstrzyma to większość inwestycji, głównie w słabych finansowo gminach wiejskich. Co więcej, w ramach schetynówek będą one mogły przeprowadzić tylko jedną inwestycję rocznie.