Pomimo zapowiedzi walki o poselskie mandaty, Stronnictwo Demokratyczne ostatecznie nie weźmie udziału w tegorocznych wyborach parlamentarnych - poinformował PAP zastępca sekretarza generalnego ugrupowania Jan Artymowski.

"Uznaliśmy, że obecna scena polityczna jest tak zabetonowana, że nie daje szansy na sukces nie tylko takiemu ugrupowaniu jak nasze, ale również np. Ruchowi Poparcia Palikota" - powiedział.

Dodał, że zaangażowanie się w tegoroczne wybory parlamentarne w takiej sytuacji byłoby marnotrawieniem siły, energii i pieniędzy. Przypomniał, że partia przez kilka miesięcy była sparaliżowana wewnętrznym sporem o przywództwo.

"To racjonalne podejście do sytuacji"

Pytany, czy w obliczu wcześniejszych, wielokrotnych zapowiedzi szefa SD Pawła Piskorskiego udziału w wyborach, rezygnację można traktować, jako tchórzostwo i brak wiary we własne ugrupowanie, odparł: "Jest to racjonalne podejście do sytuacji i jej trzeźwy osąd".

Po tym, jak Piskorski w marcu ponownie został przewodniczącym, po długim sporze sądowym z grupą osób krytyczną wobec sposobu zarządzania przez niego partią, zapowiadał odbudowę pozycji ugrupowania. Pytany wówczas o start w wyborach mówił, że celem partii politycznej jest uczestniczenie w wyborach. Podkreślił, że będzie chciał przywrócić obecność partii na scenie politycznej.