Zniszczony w Motylewie fotoradar znaleziono nad ranem w środę. Pracownicy inspekcji drogowej ustalili, że maszt urządzenia został przewrócony przez cofający się samochód ciężarowy. Następnie sprawcy oblali obudowę łatwopalną cieczą i podpalili, włamali się do jej wnętrza i usiłowali zniszczyć fotoradar, uderzając w urządzenie siekierą.
Gajadhur podkreślił, że twardy dysk rejestratora prawdopodobnie nie został uszkodzony i zdjęcia kierowców, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość, zostaną odzyskane.
Przypomniał, że to nie pierwszy przypadek zniszczenia fotoradaru w ostatnich tygodniach. W połowie lipca na drodze krajowej nr 1 w Pszczynie (Śląskie) skradziono urządzenie rejestrujące, a sprawcy dodatkowo poprzecinali przewody elektryczne, które zasilały fotoradar.
Kilka dni wcześniej maszty wraz z obudowami podpalono w Kielcach i w Goczałkowicach-Zdroju (Śląskie). W tym drugim przypadku urządzenie rejestrujące zostało zniszczone. Z kolei w Łodzi zniszczono obiektyw fotoradaru, a w miejscowości Franciszkowo przy drodze krajowej nr 16 w województwie warmińsko-mazurskim podczas nieudanej próby kradzieży rejestratora powyginane zostały drzwiczki w obudowie.
Inspekcja drogowa przejęła obsługę fotoradarów z początkiem lipca. Zyskała też uprawnienia do wystawiania mandatów za przekroczenie prędkości.
Inspektorat dysponuje ponad 800 przejętymi od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz policji masztami, na których mogą być zawieszane fotoradary, samych fotoradarów jest 75. GITD planuje w najbliższych miesiącach kupić kolejnych 300 urządzeń.