Jedną z najskuteczniejszych metod ograniczania ruchu samochodów w centrach miast jest ustalenie wysokich opłat za parkowanie. Nic bardziej nie zachęca kierowców do korzystania z publicznej komunikacji niż potężne uderzenie po kieszeni. Gdzie jest najdrożej: w Oslo, Kopenhadze, a może w Sydney?
Jedną z najskuteczniejszych metod ograniczania ruchu samochodów w centrach miast jest ustalenie wysokich opłat za parkowanie. Nic bardziej nie zachęca kierowców do korzystania z publicznej komunikacji niż potężne uderzenie po kieszeni. Celuje w tym zwłaszcza Norwegia. Z najnowszego badania firmy Colliers www.colliers.com, która przyjrzała się sytuacji w aż 156 miastach z całego świata, wynika, że pozostawienie auta na parkingu w Oslo na 24 godziny to wydatek aż 89,04 dol. Nieco tańsza jest stolica Danii, Kopenhaga – 73,11 dol. Kolejne miejsca w zestawieniu zajmują dwa wielkie australijskie miasta: Melbourne – 69,53 dol oraz Sydney 67,42 dol. Najbardziej przyjaznym miastem dla kieszeni zmotoryzowanych jest Dżakarta. 24-godzinne parkowanie w stolicy Indonezji to wydatek zaledwie 92 centów.