Brytyjska piosenkarka soul i R&B Amy Winehouse została znaleziona w sobotę po południu martwa w swoim mieszkaniu w północnej części Londynu - poinformowała telewizja Sky News. Wokalistka miała 27 lat. Na razie nie wyjaśniono przyczyny jej śmierci.
Amy Winehouse. Fot. Srdjan Stevanovic/Newspix.pl / Newspix / Srdjan Stevanovic

Ciało kobiety znaleziono w mieszkaniu na placu Camden. Policja przyjechała tam po tym, jak została wezwana przez pogotowie ratunkowe około godz. 17 czasu polskiego.

Winehouse od lat zmagała się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Jeszcze w maju, kiedy przebywała na leczeniu w klinice Priory w Londynie, usłyszała od swych lekarzy diagnozę: albo całkowicie zerwie z alkoholem, albo czeka ją śmierć. Terapia miała jej pomóc w występach zaplanowanych na lato w Europie.

Pod koniec czerwca menedżerowie artystki, po jej fatalnym występie w Belgradzie - Winehouse była zbyt pijana, by śpiewać - zdecydowali o odwołaniu całej trasy koncertowej, w tym w Bydgoszczy na Art-Pop Festivalu. Jedyny w Polsce koncert miał odbyć się 30 lipca.

Artystka debiutowała w 2003 roku płytą "Frank"

Artystka debiutowała w 2003 roku płytą "Frank". Inspiracją większości jej utworów był stary jazz i soul. Za ten krążek Amy Winehouse otrzymała nominację do Brit Awards w kategorii "Najlepsza solowa artystka", a także dwukrotnie pretendowała do Mercury Music Prize 2004.

Pod koniec 2006 roku ukazała się jej druga i ostatnia płyta "Back to Black". Największym przebojem krążka był utwór "Rehab" ("Odwyk"), a artystka kolejny raz otrzymała nominację do Brit Awards (najlepszy album i najlepsza solowa artystka), dostała też pięć statuetek Grammy.

Amy Winehouse nie mogła odebrać tych ostatnich nagród osobiście, gdyż ze względu na uzależnienie od narkotyków, władze USA odmówiły jej wizy.

Teledysk do utworu "Rehab":

film