Brytyjski regulator rynku mediów Ofcom sądzi, że praktyki tabloidu "News of the World" (NotW) powinny być wzięte pod uwagę w decyzji o tym, czy koncern Ruperta Murdocha może przejąć kontrolę nad telewizją BSkyB - donosi w piątek BBC.

Wydawcą "NotW" jest News International - spółka należąca do koncernu Murdocha, News Corp. Murdoch chce przejąć kontrolę nad BSkyB - największym telewizyjnym nadawcą komercyjnym, konkurującym z BBC. Obecnie News Corp. ma 39 proc. udziałów BSkyB, a chce mieć pełne 100 proc.

Rząd wstępnie zgodził się na te plany. Jednak w świetle skandalu podsłuchowego w "NotW" ujawnionego w tym tygodniu, o którym mówi się, że "miał przemysłową skalę", wstępna decyzja rządu, mimo iż obwarowana warunkami, wygląda na bardzo kontrowersyjną.

Według Roberta Pestona z BBC, Ofcom (Office of Communication) niepokoi się doniesieniami, iż przez kilka lat redakcja "NotW" była poza wszelką kontrolą, włamując się do skrzynek głosowych nie tylko celebrytów, ale też zwykłych ludzi, i płacąc policjantom za poufne informacje służące następnie do pisania sensacyjnych doniesień prasowych.

Ofcom ma ustawowy obowiązek zadbania o to, by nadawca radiowy lub telewizyjny (z wyjątkiem BBC, którą reguluje jej własna rada nadzorcza) przestrzegał standardów. Może wszcząć dochodzenie, jeśli uzna to za wskazane.

Swemu stosunkowi do skandalu dał wyraz przewodniczący Ofcomu Ed Richards w liście do przewodniczącego komisji Izby Gmin ds. kultury, mediów i sportu Johna Whittingdale'a, który omawia Peston.

W przypadku "NotW" i BSkyB, Ofcom musiałby odczekać z wszczęciem dochodzenia do zakończenia dochodzenia policyjnego, które ma pierwszeństwo, ponieważ dotyczy podejrzenia złamania prawa.

Na dalszym etapie Peston uważa za prawdopodobne dochodzenie Ofcomu we współpracy z policją. Minister kultury, mediów i sportu Jeremy Hunt najprawdopodobniej skonsultuje się z Ofcomem oraz Urzędem ds. Rzetelnych Praktyk w Handlu (Office for Fair Trading), co oznacza, że decyzja spodziewana w najbliższym tygodniu zostanie opóźniona do jesieni.

Niepewność co do losów BSkyB negatywnie odbija się na cenie akcji koncernu Murdocha i BSkyB. Inwestorów zaniepokoiła też czwartkowa decyzja zamknięcia "NotW" w reakcji na wycofanie reklam przez reklamodawców oraz aresztowanie byłego redaktora naczelnego gazety Andy'ego Coulsona (2003-07) i byłego reportera tabloidu, piszącego na temat monarchii, Clive'a Goodmana.

Zarzuty wobec nich dotyczą opłacania policji za informacje. Coulson do stycznia br. był doradcą ds. mediów Davida Camerona, a Goodman w 2007 r. został skazany za wcześniejszy skandal podsłuchowy na kilka miesięcy pozbawienia wolności.

W piątek policja dokonała też rewizji w siedzibie innego tabloidu "Daily Star" wynosząc kilka pudełek dokumentów. Gazeta specjalizuje się w plotkach i publikacji roznegliżowanych zdjęć celebrytek. Nie wchodzi w skład imperium Murdocha, ale Goodman jest jej pracownikiem.

W ocenie komentatorów kryzys sięgnął obecnie progów Downing Street. Na piątkowej konferencji prasowej Cameron tłumaczył się z decyzji zatrudnienia Coulsona, mimo iż wiedział o wyroku skazującym Goodmana, który był powodem odejścia Coulsona z "NotW". Cameron powiedział, że była to "jego decyzja" i bierze za nią "pełną odpowiedzialność".

Wystąpienie Camerona odebrano jako defensywne. Uznano nawet, że jego wypowiedzi na temat Coulsona przyćmiły to, co miał do powiedzenia o dochodzeniach ws. afery podsłuchowej. "To skandal, w który wszyscy jesteśmy zamieszani: prasa, politycy, liderzy wszystkich partii politycznych, a także ja" - zaznaczył Cameron.

Przez przyjaciół Coulson powiedział, że jego poprzedniczka Rebeka Brooks (redaktorka "NotW" w latach 2000-03), obecnie dyrektor wykonawczą News International, zrobiła z niego kozła ofiarnego. Brooks zasygnalizowała, że nie zamierza podawać się do dymisji.

Niewykluczone, że ją także policja zechce przesłuchać. Niektóre z głośnych skandali podsłuchowych nastąpiły w czasie, gdy to ona była redaktorką naczelną "NotW".