Rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi, komentując notę MSZ w sprawie wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka, stwierdził, że szef Radia Maryja mówi w swoim imieniu. Premier Donald Tusk podkreślił, że jego rząd będzie pilnował, by o. Rydzyk nie mógł korzystać z nadzwyczajnego statusu.



Chodzi o wypowiedź dyrektora Radia Maryja sprzed kilku dni, kiedy podczas seminarium nt. energii odnawialnej w Brukseli skarżył się na to, że obecny rząd rozwiązał w 2007 r. umowę przyznającą jego fundacji dotację na odwierty geotermalne w Toruniu. "Nie wiem, gdzie ja żyję. W czasach komunizmu nie mieliśmy takich problemów, jak teraz. Proszę wybaczyć, ale to jest skandal i my czujemy się, nie czujemy się, my naprawdę jesteśmy dyskryminowani. Jesteśmy tutaj w Brukseli, ja nie wiem co na to ta Bruksela, bo jesteśmy wykluczani, dyskryminowani. To jest totalitaryzm. Ja nie żartuję. To jest totalitaryzm" - mówił.

W reakcji na te słowa MSZ wysłało do Watykanu notę dyplomatyczną. Szef MSZ Radosław Sikorski mówił w Brukseli, że Polska spodziewa się nie szybkiej, lecz przemyślanej odpowiedzi Watykanu na tę notę. Sikorski rozmawiał o tej sprawie z prymasem Polski abp. Józefem Kowalczykiem oraz nuncjuszem apostolskim w Polsce abp. Celestino Migliore

MSZ poinformowało, że notę w sprawie wypowiedzi redemptorysty wręczyła przedstawicielowi władz Stolicy Apostolskiej ambasador RP Hanna Suchocka 25 czerwca. Nota zawiera protest przeciw szkodzącym wizerunkowi kraju wypowiedziom i zawiera prośbę m.in. o podjęcie działań prowadzących do zaprzestania przez o. Rydzyka wystąpień godzących w dobre imię Polski i szkodzących Kościołowi w Polsce.

Rzecznik Watykanu powiedział w poniedziałek PAP, że "jakiekolwiek oświadczenie ks. Tadeusza Rydzyka nie angażuje Stolicy Apostolskiej ani polskiego Kościoła". Podkreślił, że dyrektor Radia Maryja "przemawia we własnym imieniu".

Nie poinformował też, jaki bieg zostanie nadany nocie polskiego MSZ do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej w reakcji na przemówienie duchownego w Parlamencie Europejskim, ani czy Watykan na nią odpowie. Zasadą jest, że Watykan nie informuje o procedurach, jakie podejmuje we wszelkiego rodzaju głośnych czy kontrowersyjnych przypadkach, które są kierowane za Spiżową Bramę, by zainteresować nimi instytucje Stolicy Apostolskiej.

Nie wiadomo zatem, czy Sekretariat Stanu przekaże notę do watykańskiej Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, której redemptorysta podlega. Kongregacją kieruje arcybiskup z Brazylii Joao Braz de Aviz. Jej sekretarzem, a więc "numerem dwa", jest zaś arcybiskup Joseph William Tobin, były przełożony generalny zakonu redemptorystów, któremu bardzo dobrze znane są od dawna kontrowersje wokół ks. Rydzyka.

To ten amerykański duchowny jako jego przełożony zajmował się kilka lat temu sprawą działalności Radia Maryja i jego dyrektora. Nie podjął wówczas decyzji o żadnych krokach dyscyplinarnych czy innych wobec Rydzyka. Kilka miesięcy po wizytacji delegatów zakonu w polskiej prowincji redemptorystów o. Rydzyk spotkał się z papieżem Benedyktem XVI w Castel Gandolfo.

Do sprawy ponownie odniósł się w poniedziałek premier Donald Tusk. Przekonywał, że rząd nie wytacza przeciwko zakonnikowi dział. "Decyzja ministra Sikorskiego była decyzją wyważoną i chyba nie powinna budzić jakichś szczególnych wątpliwości" - powiedział o wysłaniu noty Tusk.

Zapewnił też, że jego gabinet będzie pilnował, by wszystkie decyzje urzędników państwowych były obiektywne, tak by nikt, również o. Rydzyk, nie mógł korzystać z jakiegoś nadzwyczajnego statusu. Ocenił, że działo się tak za poprzednich rządów. "Miałem wrażenie, że niektórzy w Polsce mieli poczucie narastającej bezkarności, dlatego jestem usatysfakcjonowany tym, że niektórzy, którzy mieli takie poczucie wszechmocy w Polsce, także odczują, że ich prawa są takie same, jak każdego obywatela" - oświadczył premier.

Zapewnił zarazem, że w Polsce nikomu z tego powodu, że zabiera krytyczny głos w stosunku do władzy, "nie spadnie włos z głowy".

Natomiast prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w Poznaniu, że "ten rząd ma wyjątkowy talent do tego rodzaju inscenizacji". "Kolejna groteska" - skomentował. A reakcję Watykanu podsumował tak: "Cóż Watykan mógł powiedzieć po tak dziwnym wystąpieniu, pokazującym też skrajny brak profesjonalizmu pana Sikorskiego?".

W tej sprawie list do prezydenta Bronisława Komorowskiego wystosowali senator Ryszard Bender (PiS), posłanka Anna Sobecka (PiS) oraz. b. senator Jan Szafraniec. Twierdzą w nim, że Radio Maryja jest w niebezpieczeństwie, a przeciw o. Rydzykowi rozpętano kampanię wrogości. Notę MSZ określają jako krzywdzący donos dyplomatyczny. "Nota ośmiesza państwo polskie, rząd i osobę, która ją podpisała. Nota zmierza do ograniczenia prawa obywatela do krytyki własnego rządu. W krajach o utrwalonej demokracji podobna krytyka jest zrozumiała, nie powoduje ona wysyłania not dyplomatycznych" - napisali autorzy listu. Sugerują też prezydentowi zwołanie w tej sprawie Rady Gabinetowej.