Prezydent Bronisław Komorowski powiedział podczas posiedzenia Rady Gabinetowej że Polska ma trzy atuty w sprawie prezydencji - bardzo duże poparcie dla członkostwa w UE, wzrost gospodarczy i dobrą współpracę władz. Wiceszef MSZ Mikołaj Dowgielewicz zapewnił, że jesteśmy do prezydencji przygotowani.

Rad Gabinetowa zebrała się w środę w Pałacu Prezydenckim; członkowie rządu obradują pod przewodnictwem prezydenta w sprawie przygotowań do prezydencji. Oprócz ministrów gabinetu Donalda Tuska, w posiedzeniu biorą udział marszałkowie Sejmu i Senatu, Grzegorz Schetyna i Bogdan Borusewicz.

Otwierając posiedzenie prezydent powiedział, że Polska rozpoczynając 1 lipca prezydencję w Radzie UE, dysponuje trzema atutami. Pierwszy to - według Komorowskiego - 83-proc. poparcie społeczne dla członkostwa Polski w UE. "To stanowi kapitał, także w odniesieniu do tego, jak będzie odbierana prezydencja w kraju i poza Polską" - zaznaczył.

Drugim atutem Polski są dobre wyniki gospodarcze, a trzecim, o którym mówił Komorowski, jest zdolność "do pełnego współdziałania władzy publicznej w kwestiach wpływających na sposób sprawowania prezydencji w Unii Europejskiej".

"W Polsce panuje klimat woli współdziałania w kwestii tak istotnej jak sukces polskiej prezydencji" - ocenił Komorowski. Jak dodał, trzeba rozmawiać o tym, co można zrobić, "aby zapewnić wspólny sukces" polskiej prezydencji.

"Polska musi aktywnie i umiejętnie reagować na wyzwania"

Prezydent podkreślał też, że Polska musi aktywnie i umiejętnie reagować na wyzwania, które się pojawiają, niezależnie od polskich priorytetów.

Zdaniem Komorowskiego, szczególnym wyzwaniem dla polskiej prezydencji będzie ostra reakcja na sytuację na Białorusi. "Wspólne działanie w tym zakresie wszystkich krajów wrażliwych na kwestie demokracji na wschodzie Europy może przynieść pozytywne efekty" - podkreślił.

Tusk podziękował prezydentowi za możliwość przedstawienia przez rząd stanu przygotowań do polskiej prezydencji, bo - jak mówił - "zdarzenie jakim jest przejęcie przez Polskę prezydencji jest zdarzeniem historycznym (...) i wielkim wyzwaniem".

"Chcielibyśmy, aby polska prezydencja bardzo wyraźnie podkreśliła, sens, wagę instytucji europejskich i pieniędzy europejskich, w czasie kiedy, w kontekście kryzysowym, przygotowujemy rozstrzygnięcia zarówno do co jednorocznego budżetu na 2012 rok, jak i co do wieloletnich ram finansowych" - powiedział szef rządu.



Według Tuska, zadaniem Polski jest - i, jak zaznaczył, takie też jest oczekiwanie instytucji europejskich - by nasza prezydencja tchnęła ducha wspólnoty europejskiej w debatę o kryzysie finansowym i o budżecie europejskim.

"Jest takie przekonanie, może trochę na wyrost, ale uważam, że warto sprostać temu oczekiwaniu, ze polska prezydencja będzie rewitalizowała wiarę tych, którzy dzisiaj wątpią w sens instytucji, dużego budżetu, polityki spójności, wspólnej polityki rolnej" - podkreślał szef rządu.

Premier mówił też o Partnerstwie Wschodnim

Premier mówił też o Partnerstwie Wschodnim. Oświadczył, że bardzo ważne będzie wsparcie prezydenta i wszystkich polskich instytucji w procesie zbliżania sąsiadów z Europy Wschodniej do Unii. Ocenił, że szczyt Partnerstwa w Warszawie będzie dobrą okazją, by jeszcze bardziej zdynamizować negocjacje i rozmowy z partnerami wschodnimi na ten temat. Podkreślił, że Polska ma jednoznaczne przekonanie, że kraje te czeka europejska perspektywa.

Tusk powiedział też, że liczy na to, iż w czasie polskiej prezydencji zostaną podpisane: traktat akcesyjny z Chorwacją oraz umowa stowarzyszeniowa i umowa o pogłębionej strefie wolnego handlu z Ukrainą. Jak zaznaczył, Polska będzie się starała, aby Rumunia i Bułgaria trafiły do strefy Schengen. "Jeśli nie w czasie polskiej prezydencji to przynajmniej, żeby została ustalona konkretna data" - mówił szef rządu.

"Będziemy także strzegli Schengen. Polacy długo czekali na możliwość poruszania się w Europie bez granic. Wydaje się, że sprawa Schengen jest, m.in. dzięki bardzo twardemu polskiemu stanowisku, sprawą rozstrzygniętą pozytywnie. Nie będzie ograniczeń w ruchu wewnętrznym w Europie" - oświadczył Tusk.

"W Polsce wszystko jest gotowe do rozpoczęcia prezydencji"

Odpowiedzialny za przygotowania do prezydencji, wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz zapewnił, że w Polsce wszystko jest gotowe do rozpoczęcia prezydencji. "Myślę, że wszystko jest gotowe. Jesteśmy zmobilizowani, jesteśmy już po konsultacjach z instytucjami europejskimi, z Parlamentem Europejskim i teraz już czekamy niecierpliwie na rozpoczęcie prezydencji" - powiedział.

Zdaniem Dowgielewicza, prezydencja będzie największym wyzwaniem politycznym, administracyjnym, logistycznym dla rządu i zaangażowanych w nią urzędów. Jak dodał, prezydencja będzie też okazją do największej od 1989 roku promocji Polski - nie tylko Warszawy, ale też innych miast.

Poinformował, że w Polsce będziemy gościć ponad 30 tys. delegatów - co oznacza wielkie wyzwanie logistyczne. Podkreślił, że w związku z prezydencją przeszkolono 1200 ekspertów z wszystkich resortów.

Dowgielewicz przypomniał też priorytety polskiej prezydencji, która rozpocznie się 1 lipca i potrwa 184 dni. Zgodnie z przyjętym przez rząd programem prezydencji, Polska skupi się na trzech priorytetach: integracji europejskiej jako źródle wzrostu, bezpiecznej Europie oraz Europie korzystającej na otwartości.

Rada Gabinetowa zwoływana jest przez prezydenta dla omówienia spraw szczególnie ważnych dla interesu państwa. Tworzy ją Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta; Radzie nie przysługują kompetencje rządu, nie ma możliwości podejmowania wiążących decyzji.