Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna uważa, że głosowanie projektu ustawy SLD o związkach partnerskich będzie "trudne" w tej kadencji Sejmu. Jeśli Sejm nie zajmie się nim przed wyborami, "ten projekt powinien wrócić na początku przyszłej kadencji" - powiedział Schetyna.

"Na razie przekazałem do konsultacji prawnych ten projekt" - odpowiedział Schetyna w sobotę rano w RMF FM pytany, kiedy odbędzie się głosowanie ustawy SLD o związkach partnerskich. "Muszę mieć pewność, że legislacyjnie tu wszystko jest bez zarzutów" - podkreślił.

"Jeśli zdążymy, poddam to pod konsultacje Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Jeżeli zdążymy zrobić, chociaż to będzie trudne, to będziemy procedować jeszcze w tej kadencji" - powiedział Schetyna. Podkreślił jednak, że jego zdaniem "to będzie trudne".

Według marszałka, decyzja w sprawie projektu powinna zapaść pod koniec czerwca lub na początku lipca. "Wtedy podejmiemy decyzję" - zapewnił. "Jeżeli nie, ten projekt powinien wrócić na początku przyszłej kadencji".

Przed tygodniem premier Donald Tusk powiedział, że projekt ustawy autorstwa SLD o związkach partnerskich można "wziąć na tapetę" jako jeden z pierwszych projektów w przyszłej kadencji Sejmu. Tak będzie uczciwie - ocenił Tusk i przypomniał, że na głosowanie w Sejmie jeszcze przed wyborami czeka około 200 ustaw.

"Ponieważ wiemy, że raczej nie zdążymy do końca kadencji, więc dajmy sobie spokojnie czas. Możemy zrobić takie porozumienie między ugrupowaniami, co do których można sądzić, że znajdą się w przyszłym parlamencie. Można to wziąć na tapetę jako jeden z pierwszych projektów w przyszłej kadencji. Uważam, że tak będzie uczciwie" - zaproponował premier.

Projekt SLD zawiera też kilka warunków, pod którymi można byłoby zawierać umowy o związkach partnerskich

Projekt ustawy autorstwa SLD daje możliwość zawierania związków partnerskich przez osoby tej samej płci, prawo do wspólnoty majątkowej, wspólne opodatkowanie i dziedziczenie po zmarłym partnerze. Projekt Sojuszu powstał we współpracy m.in. z działaczami Kampanii przeciw Homofobii. Oparty jest na rozwiązaniach francuskich. Tam osoby zarówno tej samej, jak i różnej płci mają prawo zawierania specjalnych umów cywilnych, tzw. PACS ("Pacte civil de solidarite" - "Paktu Solidarności").

Związek partnerski zawierany byłby w formie pisemnej w obecności notariusza, a następne zgłaszany kierownikowi urzędu stanu cywilnego. O jego wygaśnięciu miałaby decydować śmierć któregoś z partnerów lub złożenie wspólnego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o zawarciu związku. Gdyby na zakończenie związku zdecydowała się tylko jedna ze stron, wówczas umowa w sprawie jego zawarcia traciłaby ważność po upływie 6 miesięcy od daty złożenia przez nią takiego oświadczenia.

Projekt SLD zawiera też kilka warunków, pod którymi można byłoby zawierać umowy o związkach partnerskich. Osoby, które zdecydują się na to, muszą m.in. mieć ukończone 18 lat i nie pozostawać w związku małżeńskim lub związku partnerskim z inną osobą. Ponadto umowy takiej nie miałyby też prawa - zgodnie z propozycjami SLD - zawierać osoby m.in.: całkowicie ubezwłasnowolnione; rodzeństwo lub krewni w prostej linii.

Zgodnie z projektem Sojuszu, osoby pozostające w związku partnerskim miałyby m.in. możliwość posiadania wspólnoty majątkowej, wspólnego opodatkowania i odmowy zeznań przeciwko partnerowi. Przysługiwałoby im też prawo do pochowania zmarłego partnera i dziedziczenia w pierwszej kolejności majątku po nim, a także starania się o rentę po zmarłym. Partner miałby również, w razie śmierci drugiego z partnerów, możliwość starania się o prawo do przejęcia po nim umowy najmu mieszkania.