Minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe zapowiedział w piątek w Bydgoszczy, że jego kraj poprze Polskę podczas jej prezydencji. Zadeklarował też poparcie dla stanowiska prezydenta USA w sprawie Bliskiego Wschodu.

Francuski minister podkreślił, że uczestnicy piątkowego spotkania mówili też m.in. na temat odnowy europejskiej polityki sąsiedztwa, szczególnie w jej wschodnim wymiarze.

"Równocześnie podkreślamy konieczność utrzymywania partnerstwa z państwami śródziemnomorza, wymagane jest wsparcie finansowe dla takich krajów jak Tunezja czy Egipt" - powiedział Juppe na wspólnej konferencji prasowej z szefami dyplomacji Polski i Niemiec w Bydgoszczy.

Odnosząc się do przypadającej w połowie roku polskiej prezydencji oświadczył: "zrobimy wszystko, by ta prezydencja zakończyła się sukcesem". Jak powiedział, Francja wspiera też Polskę "w odnowie wspólnej polityki obrony".

Juppe nawiązał też do czwartkowego wystąpienia prezydenta USA Baracka Obamy. Jak mówił, znalazły się w nim wątki poruszane przez francuskich polityków. "My również popieramy ten potężny ruch wyzwolenia ludności arabskiej (...), uważamy, że trzeba go popierać" - oświadczył.

"Uważamy też, że należy wyjść ze status quo, jakie panuje w stosunkach między Izraelem a Autonomią Palestyńską, trzeba skończyć z konfliktem i przejść do stołu negocjacji" - powiedział Juppe.

Obama w czwartek opowiedział się za utworzeniem państwa palestyńskiego, opartego na granicach z 1967 roku.