Ostatniego dnia pełnienia funkcji marszałka Sejmu, Bronisław Komorowski dostał nagrodę wynoszącą 22 tys. zł. Pozostali członkowie Prezydium Sejmu - wicemarszałkowie - też otrzymali nagrody po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nagrodzeni premie przyznali sobie...sami.

Bronisław Komorowski dostał nagrodę ostatniego dnia pełnienia funkcji marszałka Sejmu - ujawnił „Superexpress”.

Wicemarszałkowie dostali od 32 do 50 tys. zł

Parlamentarzyści sami sobie przyznali znaczne nagrody zarówno pod sejmowymi rządami Bronisława Komorowskiego, jak i jego następcy - Grzegorza Schetyny. Obecny prezydent dostał w ostatnim dniu marszałkowania „zaledwie” 22 tys. zł., a jego następca Grzegorz Schetyna aż 36 tys. zł. Wicemarszałkowie Sejmu Ewa Kierzkowska z PSL i Stefan Niesiołowski z PO po 50 tys. zł, a Jerzy Wenderlich z SLD i Marek Kuchciński z PiS po 32 tys. zł.

„W 2010 r. członkom Prezydium Sejmu wypłacono trzy nagrody: 7 lipca, w wysokości 150 proc. uposażenia miesięcznego; 22 października, w wysokości 100 proc. uposażenia; 9 grudnia, w wysokości 150 proc. uposażenia” – poinformowało oficjalnie Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu.

Nagrody dla kierownictwa Sejmu formalnie przyznaje Prezydium Sejmu, czyli marszałek oraz wicemarszałkowie.

Schetyna o nagrodach dla Komorowskiego i wicemarszałków

Nagrody były przyznane wszystkim, którzy ciężko pracowali po katastrofie smoleńskiej - powiedział w środę marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, pytany o nagrody, które w minionym roku mieli otrzymać członkowie Prezydium Sejmu.

"(Nagrody) są przyznawane z funduszu nagród, który jest w każdym budżecie Kancelarii Sejmu. Te nagrody są takie same jak wcześniej. Zostały otrzymane w takim samym wymiarze jak w poprzednim roku" - tłumaczył Schetyna.

Jak podkreślił, były to nagrody "przede wszystkim dla tych, którzy pracowali ciężko (...) po katastrofie smoleńskiej". "Tę propozycję zastałem i ją akceptuję" - powiedział Schetyna, który zastąpił Komorowskiego na stanowisku marszałka Sejmu.

Dodał, że jest otwarty na ewentualne zmiany w przepisach dotyczących przyznawania nagród, aby - jak mówił - procedury te były bardziej obiektywne.