Japoński rząd zwrócił się z oficjalną prośbą do USA o pomoc w chłodzeniu reaktorów atomowych. Tymczasem zarządzająca elektrownią atomową Fukushima I firma Tokyo Electric Power Co (TEPCO) podejrzewa, że nastąpiło częściowe stopienie rdzenia kolejnego reaktora.

Amerykańska rządowa agencja ds. dozoru jądrowego (Nuclear Regulatory Commission) poinformowała w poniedziałek, że odpowiedziała na prośbę Japonii, i może zapewnić pomoc techniczną. "To poważna sytuacja i będziemy dalej udzielać wszelkiej pomocy, o którą się nas poprosi" - powiedział szef tej agencji Gregory Jaczko.

W Japonii jest już dwóch przedstawicieli NRC, którzy udali się tam wraz z ekipą Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID).

Japonia podejmowała w poniedziałek gorączkowe starania, by zapobiec stopieniu się rdzenia paliwowego w uszkodzonej przez trzęsienie ziemi elektrowni atomowej Fukushima I. Na skutek awarii systemów chłodzenia w budynkach reaktora nr 1 i nr 3 nastąpiły w sobotę i poniedziałek wybuchy, po których w niebo uniosły się potężne obłoki dymu. Doszło do częściowego stopienia się prętów paliwowych w tych reaktorach.

W rezultacie spadku poziomu wody w poniedziałek pręty paliwowe w reaktorze nr 2 były całkowicie odsłonięte przez ok. 2,5 godz. Do reaktora wpompowano wodę morską i na jakiś czas poziom wody się podniósł, jednak następnie ponownie opadł i pręty znowu zostały całkowicie odsłonięte - poinformowało TEPCO.

Obecnie TEPCO podejmuje kolejne próby wtłoczenia wody morskiej do reaktora. Jednak nie ma potwierdzenia, że poziom się podniósł.

W związku ze wzrostem poziomu promieniowania wokół budynku TEPCO "podejrzewa, że rdzeń reaktora uległ częściowemu stopieniu" - pisze agencja Kyodo, nazywając to "sytuacją krytyczną w zakresie bezpieczeństwa jądrowego".