Około trzystu górników z Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) demonstrowało w piątek rano w Katowicach przed katowicką siedzibą tej spółki. Związkowcy domagali się przede wszystkim natychmiastowej wypłaty czternastki.

Związkowcy przekazali swoje postulaty przedstawicielowi zarządu. Zakończyli demonstrację znacznie szybciej niż zapowiadali, rezygnując m.in. z przejścia pod Śląski Urząd Wojewódzki.

Związkowcy domagali się przede wszystkim natychmiastowej wypłaty czternastej pensji, którą w styczniu władze KHW przełożyły na początek kwietnia. Ponadto żądali, by spółka odstąpiła od wprowadzenia systemu wynagradzania uzależnionego od wydobycia oraz zrezygnowała z planów redukcji zatrudnienia o 5 tys. osób. Protestujący chcą, by zarząd przygotował program naprawczy spółki.

"Mogą nas okradać, mogą nam narzucać plany, które są nie do wykonania. Jesteśmy tu po to, by pokazać, że nie damy się podzielić. Załoga KHW jest razem i razem będzie walczyć o swoje prawa. A jeżeli nie zmienią swojej polityki, nie zostanie tu kamień na kamieniu" - wołał podczas demonstracji Szczepan Kasiński z Sierpnia 80.

Dodał, ze związkowcy żądają "natychmiastowego podjęcia rozmów o dalszej sytuacji KHW, bo to jest 20 tys. pracowników. (...) To jest nasza firma, nie wasza. Nie my ponosimy odpowiedzialność za stan faktyczny, który żeście przed nami ukrywali przez cztery lata zasłaniając się tajemnicą, ze względu, że przygotowujecie firmę na giełdę".

"Od pięciu lat KHW żąda od nas wyrzeczeń"

Piotr Bienek z Solidarności mówił, że "od pięciu lat KHW żąda od nas wyrzeczeń. Mamy oddawać po kolei czternastki, nagrody jubileuszowe, nasze wynagrodzenia. W tym roku zarząd KHW przewiduje, że nasze wynagrodzenia mają się obniżyć. Mają być niższe z racji tego, że oni nie potrafią zorganizować wydobycia".

Rzecznik Holdingu Wojciech Jaros powiedział dziennikarzom, że "każdy może być niezadowolony z sytuacji, w jakiej się znajduje i w jakiej znajduje się jego firma". "Holding ma przed sobą naprawdę trudny rok wychodzenia z dość nieciekawej sytuacji finansowej" - zaznaczył.

"Spółka musi stanąć na nogi. To wymaga wysiłku"

Dodał, że "spółka musi stanąć na nogi. To wymaga wysiłku (...). Zmiana w premiach nie ma np. wstrząsającego wpływu na wynagrodzenie, bo to może być miesięcznie kilkadziesiąt złotych, natomiast ona pozwala uzmysłowić pracownikom, jak wygląda sytuacja kopalni".

Rzecznik podkreślił, że w manifestacji uczestniczyła praktycznie tylko jedna struktura obejmująca kopalnie KHW, czyli Sierpień 80 oraz pojedyncze organizacje z kopalni Wujek. Łącznie w Holdingu działa 39 organizacji związkowych.

Na demonstrację przyszli m.in. górnicy z działających w Wujku organizacji związkowych: Solidarności, Związku Zawodowego Górników w Polsce, Przeróbki, Sierpnia 80, Kadry, Związku Zawodowego Ratowników oraz Związku Zawodowego Maszynistów.