Projekt budżetu na rok finansowy 2012, jaki przedstawi w poniedziałek prezydent Barack Obama, ukierunkowany jest na zmniejszenie deficytu USA o 1,1 bln dol. w ciągu najbliższych 10 lat - oświadczył w niedzielę dyrektor Biura Zarządzania i Budżetu Białego Domu Jack Lew.



Występując w telewizji CNN powiedział, iż zamiarem prezydenta jest również zmniejszenie deficytu budżetowego o połowę pod koniec jego pierwszej kadencji, co przypada na rok 2012.

W obecnym roku finansowym 2011, który skończy się 30 września, deficyt budżetowy ma wynieść 1,48 bln dolarów czyli 9,8 proc. produktu krajowego brutto. Jest to nieco mniej niż odnotowane rok wcześniej 10,0 proc, PKB, ale uwzględniając amerykańską perspektywę historyczną nadal bardzo dużo. Zdaniem kontrolujących Izbę Reprezentantów opozycyjnych Republikanów, proponowane przez prezydenta oszczędności nie są wystarczające.

"Zamierza on (Obama) przedstawić jutro budżet, który będzie nadal niszczył miejsca pracy poprzez nadmierne wydatki, nadmierne zapożyczanie się i nadmierne podatki" - powiedział w programie "Meet the Press" telewizji NBC spiker Izby Reprezentantów John Boehner.

Republikański przewodniczący komisji budżetowej Izby Paul Ryan zaznaczył, że zajęcie oficjalnego stanowiska wobec planu Obamy będzie możliwe dopiero po zapoznaniu się z całością jego założeń.

"Szczegóły tego budżetu ujrzymy jutro, ale wydaje mi się, że w bardzo małym stopniu chodzi w nim o zdyscyplinowanie wydatków, a w bardzo dużym o nowe wydatki na tak zwane inwestycje" - powiedział Ryan w programie telewizyjnym "Fox News Sunday".

Dwie trzecie z planowanego zmniejszenia deficytu państwa o 1,1 bln dolarów ma być efektem ograniczenia wydatków, a jedna trzecia rezultatem ściślejszego egzekwowania należnych podatków. Przewiduje się zmniejszenie nakładów na zbrojenia o 78 mld dolarów przez najbliższe pięć lat m.in. dzięki rezygnacji Pentagonu z niektórych programów, uznanych obecnie za zbędne.