Raport MAK zostanie włączony do akt śledztwa - poinformował PAP w środę rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Dodał, że raport jest istotnym dowodem, choć prokuratorzy nie będą związani jego ustaleniami.

Prokurator zastrzegł jednak, że dokument przygotowany przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy będzie tylko jednym z kolejnych dowodów w sprawie. "Będzie podlegał ocenie jak każda inna ekspertyza, ale będzie to dowód istotny" - dodał. Powiedział też, że prokuratorzy będą powoływać swoich biegłych, którzy ocenią całość materiału dowodowego, w tym raport.

"Raport jest jawny od środy, ale do prokuratury musi być przekazany drogą formalną" - powiedział płk Rzepa. Jeśli raport wpłynie w oryginalnym języku z Rosji, to - jak zaznaczył - prokuratura będzie musiała powołać własnych tłumaczy przysięgłych. "Dopiero po przełożeniu przez takich tłumaczy treść tego raportu będzie miarodajnym dowodem" - dodał prokurator.

MAK opublikował raport dotyczący przyczyn katastrofy smoleńskiej

W środę Międzypaństwowy Komitet Lotniczy opublikował raport dotyczący przyczyn katastrofy smoleńskiej, główne tezy raportu zaprezentowano na konferencji prasowej w Moskwie.

Płk Rzepa zaznaczył jednocześnie, iż na razie polska prokuratura nie ma informacji o dacie przekazania przez stronę rosyjską do Polski kolejnych akt rosyjskiego śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. PAP dowiedziała się w środę ze źródeł w Komitecie Śledczym Federacji Rosyjskiej, że przygotowane zostało do wysłania kolejnych 30 tomów akt tego postępowania. Nie podano jednak żadnych szczegółów, co będzie w tych aktach.