Na tydzień przed drugą turą wyborów samorządowych liderzy partii rozjechali się po kraju, aby wesprzeć kandydatów swoich ugrupowań przed wyborczymi "dogrywkami". Premier, szef PO Donald Tusk odwiedził Pomorze, a Jarosław Kaczyński - Podkarpacie i Kielecczyznę.

Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski był m.in. w Opolu i Ostrowie Wielkopolskim.

Premier wsparł kandydatów PO na prezydenta Szczecina i Starogardu Gdańskiego. W Szczecinie w dogrywce wezmą udział: urzędujący prezydent Piotr Krzystek (niezależny) - zwycięzca I tury oraz kandydat PO Arkadiusz Litwiński. W Starogardzie Gd. rywalizują urzędujący prezydent Edmund Stachowicz (KWW Edmunda Stachowicza, członek SLD) i Patryk Gabriel (PO).

Władze pomorskiej PO poparły w sobotę ubiegającego się o urząd prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Na Karnowskim, który jest prezydentem Sopotu od 12 lat, ciąży sześć zarzutów, z tego pięć korupcyjnych, które postawiła mu gdańska prokuratura apelacyjna. Pomorska PO uznała jednak, że dotychczasowy przebieg sprawy Karnowskiego "nie daje prawa do napiętnowania go jako samorządowca i obywatela".

Tusk zapowiedział już wcześniej, że nikt, kto ma zarzuty prokuratorskie, nie uzyska od niego - jako szefa PO - zgody na wykorzystywanie szyldu PO w kampanii wyborczej. W niedzielę zapewnił, że w tej sprawie "nie zmienia swojej opinii, co do zasad"

Jak dodał, nigdy nie ukrywał, że bardzo wysoko ceni dokonania Karnowskiego. "I uważam go za wybitnego samorządowca, ale trudno mi zmienić zdanie, jeśli chodzi o samą zasadę, która dotyczy nie tylko Sopotu. Z drugiej strony nie dziwię się ludziom, dotyczy to także mojej rodziny i przyjaciół, którzy głosują na Jacka Karnowskiego" - podkreślił Tusk.

Karnowski (Samorządność Sopot) zmierzy się z Wojciechem Fułkiem (Kocham Sopot). Rywali do fotela prezydenta Sopotu dzieli zaledwie 20 głosów: Karnowski otrzymał ich w pierwszej turze 7722, a Fułek - 7702.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na Podkarpaciu poparł kandydatów PiS w wyborach na burmistrzów: Nowej Sarzyny - Jerzego Paula, Leżajska - Marka Śliża i Dębicy - Pawła Wolickiego.

Kaczyński zwrócił uwagę, że Polska potrzebuje zrównoważonego rozwoju. "Chodzi o to, aby w Polsce środki dzielono sprawiedliwie, a sprawiedliwie to w tym wypadku nie oznacza równo. Sprawiedliwie oznacza, że więcej dostaną w tej chwili, ci którzy mają mniej" - mówił w Dębicy.



Z kolei w Mąchocicach Kapitulnych (świętokrzyskie) przekonywał w niedzielę, że "każda gmina jest Doliną Krzemową". Mówił, że gminy potrzebują indywidualnych, dostosowanych do ich potencjału, strategii rozwojowych.

Kaczyński ocenił, że w Polsce można zdziałać bardzo wiele, ale przeszkadza w tym "bardzo zła jakość władzy". "Zmieniajmy ją od dołu, bo póki nie ma wyborów parlamentarnych nie możemy jej zmienić od góry. Polska władza, polska administracja musi zostać radykalnie zmieniona. Musimy szybko iść do góry, ale mamy na plecach potężny worek kamieni. Zrzućmy ten worek kamieni - w Polsce, ale najpierw w tej gminie, w tej waszej małej Rzeczpospolitej" - apelował prezes PiS.

Grzegorz Napieralski wspierał kandydatów na prezydentów Opola i Kędzierzyna Koźla. W Opolu w drugiej turze zmierzą się urzędujący prezydent Ryszard Zembaczyński (PO) i poseł SLD, szef Sojuszu na Opolszczyźnie, Tomasz Garbowski. W Kędzierzynie-Koźlu do drugiej tury weszli obecny prezydent Wiesław Fąfara (SLD) i kandydat niezależny Tomasz Wantuła.

Napieralski podkreślał wagę wyborów samorządowych. "Wybieramy gospodarzy na najbliższe 4 lata. To bardzo ważna decyzja, bo wybieramy osobę, która będzie nam, mieszkańcom, pomagać w najważniejszych sprawach. Często nie zdajemy sobie sprawy jak wiele problemów rozwiązywanych jest na miejscu w urzędach. Nie w Warszawie, tylko w lokalnych urzędach miast i gmin" - mówił w Opolu.

Napieralski zaznaczył, że politycy PO - wbrew lansowanych przez nich hasłach o odejściu od polityki, na rzecz budowania - uprawiają "politykę najgorszego partyjniactwa". Jako przykład takiego działania podał ostatnie wybory sędziów Trybunału Konstytucyjnego i zablokowanie przez PO wyboru prof. Andrzeja Wróbla do TK. Jak dodał, to wydarzenie bardzo jasno i czytelnie pokazuje jak nieprawdziwe jest lansowane przez PO hasło "z dala od polityki". "Ta polityka absolutnie dominuje. To bardzo źle dla wszystkich Polaków" - zaznaczył szef SLD.