Od początku roku akademickiego na niektórych uczelniach zniknęły automaty z kanapkami, kawą oraz punkty ksero.
Jak się okazało, szkoły wyższe objęte programem Rozwój Polski Wschodniej na wydziałach wyremontowanych za unijne pieniądze nie mogą prowadzić żadnej działalności gospodarczej. – Nasi prawnicy oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wypowiedziała się w tej kwestii jednoznacznie. Jeśli te punkty nie znikną, trzeba będzie zwrócić VAT – wyjaśnia Iwona Czajkowska-Deneka, rzecznik Politechniki Lubelskiej.
Politechnika Lubelska otrzymała z Unii na rozwój Wydziału Budownictwo i Architektura około 30 milionów złotych. Jeśli uczelnia prowadziłaby działalność gospodarczą, musiałaby płacić podatek nie tylko za wynajem powierzchni pod automaty z kawą czy batonami, ale za całą dotację.
Punkty ksero i ze słodyczami zlikwidowano również już na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która zarządza funduszami z budżetu Unii Europejskiej, zdaje sobie sprawę, że na uczelniach zaistniała absurdalna sytuacja. Komentarz, jaki udało się uzyskać „DGP” na ten temat, jest jednak niezwykle enigmatyczny. – Jest coś na rzeczy. Takie są jednak przepisy i unijne obostrzenia – mówi Miłosz Marczuk z biura prasowego PARP.