Przywódcy Rosji, Francji i Niemiec rozpoczęli wczoraj we francuskim kurorcie Deauville szczyt, który po wojnie w Gruzji i konfliktach gazowych ma zresetować ich wzajemne relacje.
Najwięcej po zbliżeniu z Paryżem i Berlinem obiecuje sobie Dmitrij Miedwiediew. Rosyjski prezydent będzie próbował raz jeszcze przekonać partnerów do zawarcia nowego „europejskiego traktatu bezpieczeństwa”, który przyzna Moskwie równorzędną rolę w decydowaniu o warunkach pokoju w Europie. Miedwiediew chce także otrzymać gwarancję pełnego udziału Rosji w projekcie budowy systemu obrony rakietowej w Europie.
Niedawno wydawało się, że pomysły Rosji w sprawie tarczy zyskają poparcie w Sojuszu Północnoatlantyckim. Mówił o tym sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Jednak zdaniem szefa MON Bogdana Klicha już na czwartkowym szczycie sojuszu w Brukseli Rasmussen łagodził swoje stanowisko i wspominał tylko o możliwości wymiany danych między Moskwą i NATO.
Z kolei Sarkozy i Merkel współpracę z Rosją widzą przede wszystkim w kontekście UE, a nie NATO. Francuski prezydent dąży do utworzenia bliżej niesprecyzowanego projektu „europejsko-rosyjskiej strefy współpracy gospodarczej”. Sarkozy liczy też na współpracę Rosji w utworzeniu światowego systemu „stabilizacji kursów surowców”.
Sceptyczne wobec trójki są Włochy i państwa Europy Środkowej
Niemcy chcą natomiast powołania „komitetu bezpieczeństwa EU – Rosja”. W ubiegłym tygodniu Europejska Rady Polityki Zagranicznej opublikowała raport, który lansuje pomysł współpracy między UE, Rosją i Turcją dla zapewnienia stabilności w Europie Wschodniej i Azji centralnej. Zdaniem autorów wojna w Gruzji i kryzys gazowy na Ukrainie pokazują, że obecny model współpracy nie funkcjonuje.
Zdaniem francuskich dyplomatów cytowanych przez AFP Moskwa jest dziś gotowa do zbliżenia z Zachodem w obawie przed rosnącą potęgą Chin. Według paryskiego dziennika „Le Figaro” Miedwiediewowi zależy również na współpracy z Berlinem i Paryżem, by pozyskać zachodnie know-how konieczne do modernizacji kraju. „Kryzys gospodarczy pokazał słabość kraju, którego dochody z eksportu pochodzą w czterech piątych z surowców naturalnych (...) Moskwa musi rozwinąć konkurencyjny przemysł, otworzyć się na nowe inwestycje i technologie” – czytamy w gazecie.
Sceptyczne wobec trójki są m.in. Włochy i państwa Europy Środkowej.