Janusz Palikot, mgr filozofii, właściciel jednej z pierwszych w Polsce firm produkujących wina musujące, "wynalazca' "Żołądkowej Gorzkiej", nieudany wydawca pisma "Ozon. Ma 46 lat. Kim jest najbardziej kontrowersyjny spośród polityków PO, który ogłosił w sobotę, że 6 grudnia odejdzie z PO i złoży mandat poselski.

Janusz Marian Palikot urodził się 26 października 1964 r. w Biłgoraju.

Najpierw była "Transcendentalna jedność apercepcji u Kanta"

Studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na Uniwersytecie Warszawskim (Wydział Filozofii). Obronił pracę magisterską zatytułowaną "Transcendentalna jedność apercepcji u Kanta". Po skończeniu studiów pracował w Polskiej Akademii Nauk i zaczął pisać pracę doktorską, ale po przemianach 1989 r. zajął się biznesem.

Biznes zaczął się od polskich szampanów

W 1990 r. założył produkującą wina musujące firmę "Ambra", w której przez 11 lat był prezesem zarządu. W 2001 r. założył następną spółkę - Jabłonna S.A., poprzez którą kontrolował Polmos Lublin S.A., produkujący m.in. wódkę Żołądkową Gorzką. Akcje Polmosu sprzedał w 2006 r. po wprowadzeniu spółki na giełdę. Jest założycielem wydawnictwa "Słowo/ Obraz Terytoria". Próbował swoich sił również na rynku medialnym, jako udziałowiec firmy Ozon Media, która wydawała Tygodnik "Ozon" (utrzymał się na rynku około roku). Do czerwca 2005 r. był wiceprezesem Polskiej Rady Biznesu i Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.

Od 2005 r. w polityce

W 2005 r. wstąpił do regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej w Lublinie. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku wystartował do Sejmu z listy PO: zdobył ponad 26 tysięcy głosów i uzyskał mandat poselski. Przykuł uwagę mediów m.in. wnioskiem o usunięcie z PO Jana Rokity (marzec 2007), a także wystąpieniem na debacie programowej PO w koszulce z napisami "Jestem gejem" i "Jestem z SLD". Tłumaczył wówczas, że priorytetem PO powinna być "obrona gejów, Żydów i ludzi z SLD". "Każdy ma swojego Palikota" - komentował szef PO Donald Tusk.

Pojawiły się kontrowersyjne, medialne gadżety

Na konferencji, gdzie apelował o interwencję w sprawie lubelskich policjantów podejrzanych o gwałt i molestowanie seksualne - wystąpił trzymając w jednej ręce silikonowego penisa, a w drugiej pistolet. "To są rzeczywiście symbole prawa i sprawiedliwości dzisiaj Polsce i to są symbole policji w Lublinie" - mówił wtedy Palikot.

W wyborach parlamentarnych w 2007 r. po raz drugi uzyskał mandat poselski, otrzymując 44 tysiące głosów. Kieruje komisją nadzwyczajną "Przyjazne Państwo", ograniczająca biurokrację. Stanowisko jej szefa stracił na blisko rok za wypowiedź pod adresem b. minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej. Odnosząc się do zarzutów Gęsickiej, że rząd nie wykorzystuje unijnych dotacji, Palikot powiedział: "Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani minister Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona się tak prostytuuje". Za te słowa Gęsicką przeprosił premier Donald Tusk, który ocenił, że Palikot "przekroczył granice elementarnej przyzwoitości".

Od 2006 r. kieruje lubelską Platformą. Do sierpnia br. był wiceszefem klubu PO, po przetasowaniach we władzach klubu stanowisko stracił. Palikot jest ostro skonfliktowany z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną (b. szefem klubu PO), który głośno mówił, że źle się czuje z Palikotem w jednej partii.



Palikot zadziwiał telewidzów m.in. przyniesionym do studia telewizyjnego świńskim łbem, który miał być prezentem dla "PZPN-owskiej mafii". Wielokrotnie karany naganami przez własny klub - m.in. za wywiad dla dziennika "Polska", w którym nazwał o. Tadeusza Rydzyka szatanem oraz oskarżył go o kradzież pieniędzy i sianie nienawiści.

Później były coraz ostrzejsze wystąpienia

Palikot głośno domagał się upublicznienia informacji o stanie zdrowia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prokuratura sprawdzała, czy nie dopuścił się znieważenia głowy państwa pytaniem, czy L.Kaczyński może mieć problemy z alkoholem (śledztwa nie wszczęto). W kwietniu br. ukarany grzywną za picie alkoholu w miejscu publicznym - w 2009 r. urządził w Lublinie happening, który miał być odpowiedzią na informacje o dużych zakupach "małpek" z alkoholem dla Kancelarii Prezydenta. Poseł przyniósł kosz małych buteleczek, sam pił alkohol, do picia zachęcił też dwóch mężczyzn, a później zapłacił za nich mandaty, nałożone przez policję za picie w miejscu publicznym.

"Janusz Palikot, którego znacie, zginął z Lechem Kaczyńskim 10 kwietnia" - ogłosił po katastrofie smoleńskiej. Zmienił fryzurę, założył okulary ("zerówki") w grubej, rogowej oprawce. "Janusz, to ty?" - zareagował na zmianę wizerunku Palikota Bronisław Komorowski.

Początkowo używał łagodniejszego, stonowanego języka. Ale już pod koniec czerwca pisał na blogu o kampanii prezydenckiej: "Po miesiącu narodowej nudy, mszy i wszelkiego braku rozumu - wreszcie jest kampania. Skończyła się celebra i udawanie. Pisał o "tchórzu Kaczyńskim", zarzucając Jarosławowi Kaczyńskiemu, że nie ma odwagi debatować z Komorowskim. W lipcu, po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich zbulwersował stwierdzeniem, że "Lech Kaczyński ma krew na rękach". Te słowa - w połączeniu m.in. z wypowiedzią o potrzebie zbadania, czy L.Kaczyński nie był pod wpływem alkoholu, gdy wchodził na pokład samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem - skłoniły europosła PO Filipa Kaczmarka do złożenia w lipcu wniosku o wyrzucenie Palikota z PO. Partyjny sąd ma rozpatrzyć wniosek w październiku.

Kilka dni po wniosku Kaczmarka Palikot otworzył stronę internetową "Ruch Poparcia Palikota". Złożył w sądzie wniosek o rejestrację stowarzyszenia Ruch Poparcia Palikota "Nowoczesna Polska". Zapowiedział, że jeśli PO się nie zmieni, pomyśli o własnej partii. Mówił m.in., że PO jest "sparaliżowana konfliktem między Tuskiem a Schetyną".

Teraz myśli o nowej partii

Deklarował też, że w 2011 r. chciałby wejść do rządu. Wśród kwestii, którymi - jego zdaniem - powinna się zająć PO, wymienia rozdział Kościoła od państwa, sprawę nadużywanie podsłuchów przez prokuraturę, parytety dla kobiet, nową ustawę aborcyjną, regulację związków partnerskich.

Palikot nie mówił jasno, czy i kiedy odejdzie z PO. "Do 2 października na pewno jestem w Platformie" - powtarzał kilkakrotnie. Na przemian deklarował, że zakładany przez niego Ruch ma pomóc Platformie - albo "lekko ją oskubać" (i "zmiażdżyć" SLD); mówił, że chciałby powrotu do rdzenia, z którego powstała Platforma - partii liberalnej także pod względem obyczajowym i światopoglądowym.

"Powiem mu otwarcie - chłopie, nie stój w przeciągu. Chcielibyśmy zamknąć drzwi, bo trochę wieje. Albo wte albo wewte" - mówił premier w ubiegłym tygodniu o Palikocie.

Palikot odciął się Tuskowi na stronie Ruchu: "Tak zwana elita polityczna Polski od 20 lat siedzi w dusznym, zamkniętym, przesiąkniętym zapachem cygar i dobrej whisky gabinecie. Jedyne co się u tych wszystkich Tusków, Pawlaków, Kaczyńskich, Oleksych zmieniło - to ich oblicze. Zmarszczyło się; włosy posiwiały; szare liczka zmurszały. Ale oni trwają na straży okien i drzwi. Jeden z nich krzyczy - Palikot, nie stój w przeciągu, bo chcemy zamknąć drzwi! Ci nudni Panowie nie zauważyli, że zmieniło się otoczenie, że Polska się zmieniła. I przyjdzie nowe, świeże, które właśnie w przeciągu politycznym widzi nadzieję na Nowoczesną Polskę. A politycznym starcom pozostanie jedynie butla z tlenem i respirator" - napisał.

"Wirtualny polityk" - mówił o Palikocie Marek Wikiński (SLD), wiceszef komisji "Przyjazne Państwo". Dodaje, że Palikot "napina zwiotczałe muskuły", aby móc cokolwiek znaczyć w PO, a "jak pójdzie na swoje, to pęknie jak bańka mydlana".

"Palikot jest politykiem nowej generacji, przyszedł do polityki z literatury, z Gombrowicza. W pojedynkę wodzi za nos całą opozycję. Więcej Palikotów" - mówił z kolei poseł PO Kazimierz Kutz.

Ile jest wart Palikot

W oświadczeniu majątkowym z kwietnia br. Palikot zadeklarował m.in. 1 mln 250 tys. zł. oszczędności, mieszkanie warte 1,6 mln zł, obrazy i meble warte 3,5 mln, cztery samochody i samolot Cessna.

Za zasługi w działalności na rzecz rozwoju polskiej gospodarki został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi (2000 r.). Jest honorowym obywatelem Biłgoraja.

Autor kilku książek, m.in.: "Płoną koty w Biłgoraju", "Pop-polityka", "Ja, Palikot". Dwukrotnie żonaty, ma czwórkę dzieci.