Premier Donald Tusk oświadczył we wtorek, że Jacek Karnowski nie będzie kandydatem PO na prezydenta Sopotu. Poparcia Karnowskiemu udzieliły sopockie struktury partii. Sam Karnowski odpowiada, że nie miał być kandydatem PO, a w grę wchodziło ewentualne poparcie tej partii.



Szef sopockiego koła PO Michał Woźniak - już po zapowiedzi premiera - nazwał "użycie szyldu PO" dla poparcia kandydatury Karnowskiego "sprawą otwartą". Wcześniej na konferencji prasowej szef rządu tłumaczył, że nikt, kto ma zarzuty prokuratorskie, nie będzie się mógł posługiwać w kampanii szyldem PO.

Prokuratura postawiła Karnowskiemu sześć zarzutów, w tym dotyczące korupcji. Prezydent Sopotu odpiera wszystkie oskarżenia. We wtorek gdański sąd okręgowy podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o zwrocie do prokuratury - w celu uzupełnienia - aktu oskarżenia przeciwko Karnowskiemu.

Premier Tusk mówił we wtorek, że decyzję, kogo wspiera PO na poziomie powiatowym są w wyłącznej gestii regionalnych i lokalnych struktur partii; jednak - jak podkreślił - jako przewodniczący Platformy ma wpływ na niektóre decyzje dotyczące wyborów samorządowych.

Dlatego - oświadczył Tusk - "nikt, kto jest pod zarzutami", nie uzyska jego zgody na wykorzystanie szyldu PO w kampanii wyborczej. "Także dotyczy to Jacka Karnowskiego" - dodał premier. "Nawet, jeśli wierzę - a wierzę - w jego niewinność" - dodał Tusk.

Premier stwierdził, że rozumie sopocką Platformę, że "jest zaangażowana po stronie Karnowskiego", bo - jak mówił - "z bliska wyraźnie widać, że - po pierwsze - jest dobrym prezydentem, a - po drugie - wydaje się, że wiele z zarzutów jest krzywdzących lub niemających potwierdzenia w elementarnych faktach".

Dodał, że namawiałby koleżanki i kolegów z PO w Sopocie, aby "nie udzielali Karnowskiemu formalnego wsparcia w kampanii". "Czy posłuchają? Nie wiem, bo PO to jest bardzo duża partia, gdzie nie zawsze moje opinie czy oceny są uwzględniane" - powiedział Tusk.

Karnowski, odnosząc się do słów premiera, powiedział: "nigdy nie miałem być kandydatem Platformy Obywatelskiej, a tylko ewentualnie z poparciem PO i jej działaczy". Podkreślił, że w najbliższych wyborach samorządowych będzie startował, jako kandydat Samorządności Sopot. "Jakiego i czy Platforma Obywatelska udzieli mi poparcia o to trzeba zapytać PO i zostawmy to jej" - dodał.

Z kolei szef sopockiego koła PO mówił we wtorek, że jego zdaniem sprawa poparcia PO dla Karnowskiego jest otwarta. "To będzie pewnie przedmiotem negocjacji między zarządem regionu a sopockim kołem PO, jak tę sprawę rozwiązać. Jest spór, ale spór nie oznacza konfliktu" - powiedział.

W poniedziałkowym głosowaniu sopockiej PO za poparciem Karnowskiego, jako kandydata partii na prezydenta miasta było 66 członków partii, 12 było przeciw.

W czerwcu do Sądu Rejonowego w Sopocie trafił akt oskarżenia Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku przeciwko Karnowskiemu - zawierający sześć zarzutów, w tym pięć korupcyjnych. W lipcu sopocki sąd zwrócił go prokuraturze, uznając, że materiał dowodowy wymaga uzupełnienia. We wtorek gdański sąd okręgowy podtrzymał tę decyzję; uzasadnienie ma być gotowe do 21 września.

Reprezentująca prezydenta Sopotu mecenas Romana Orlikowska-Wrońska mówiła we wtorek dziennikarzom, że w uzasadnieniu sąd wskaże m.in., jakie dowody prokuratura powinna jeszcze przeprowadzić. Jej zdaniem, jedną z takich czynności będzie ponowne zbadanie nagrania rozmowy, jaką w marcu 2008 roku przeprowadził Karnowski z trójmiejskim biznesmenem Sławomirem Julke. Nagranie to jest jednym z najważniejszych dowodów w głównym, dotyczącym korupcji, zarzucie stawianym Karnowskiemu.

"Ten dowód jest niewiarygodny, bo powstał na skutek wielokrotnego przegrywania. Będzie on badany przez biegłych w bardzo specjalistyczny sposób" - powiedziała Orlikowska-Wrońska, dodając, że - zdaniem obrony - powtórne badanie nagrania doprowadzi do tego, że dowód ten zostanie uznany za "niemogący stanowić podstawy oskarżenia".

Dzisiejsza decyzja Sądu Okręgowego w Gdańsku nie oznacza zakończenia tej sprawy i jej umorzenia. Zrealizujemy zalecenia sądu, a następnie ponownie ocenimy materiał dowodowy" - powiedział dziennikarzom wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Zbigniew Niemczyk.

Dodał, że prokuratura zleci m.in. ponowne badanie fonoskopijne nagrania rozmowy Julke z Karnowskim.

Sam Karnowski komentując wtorkową decyzję Sądu Okręgowego, powiedział, że kolejny raz oczekuje umorzenia sprawy. "Bez zbytniego triumfalizmu można powiedzieć: nie ma aktu oskarżenia, został unicestwiony przez sąd" - powiedział prezydent.



Karnowski odpiera wszystkie zarzuty prokuratury formułowane pod jego adresem. W maju 2009 r. po postawieniu pierwszych zarzutów prokuratorskich z inicjatywy Karnowskiego odbyło się w Sopocie referendum ws. jego odwołania z funkcji prezydenta miasta. Większość głosujących uznała, że Karnowski powinien pozostać na swoim stanowisku.